wqbit wqbit
3572
BLOG

Namaszczenie rudego Dawida na króla-kapitalne historycznie!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Rzekł Pan do Samuela: "Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla". 2 Samuel odrzekł: "Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie". Pan odpowiedział: "Weźmiesz ze sobą jałowicę i będziesz mówił: "Przybywam złożyć ofiarę Panu". 3 Zaprosisz więc Jessego na ucztę ofiarną, a Ja wtedy powiem ci, co masz robić: wtedy namaścisz tego, którego ci wskażę" (1 Sm 16, 1-3).

 

Dokądże będziesz ubolewałSamuel doceniał wartość władzy królewskiej w narodzie jeszcze niezjednoczonym. Wiedział o od­rzuceniu Saula, ale nie było mu jeszcze objawione, kto będzie je­go następcą i czy w ogóle ów na­stępca będzie. Jako patriota ubo­lewał nad tym stanem i ta oko­liczność była przede wszystkim przyczyną ¡ego smutku« Wreszcie otrzymuje objawienie, aby namaś­cił prywatnie następcę Saulowego. Wybór padl na ród Iszui, mieszkańca Betlejem u, z pokole­nia Judy. Iszai był wnukiem Rut, por- Rt 418-22. Jeden z jego młod­szych synów, a mianowicie Da­wid, trudniący się pasterstwem, został przeznaczony na króla. Na­pełnij róg... Obok innych naczyń (bauki gliniane), przechowywano również oliwę w rogach. Zwłasz­cza w podróż zabierano rogi, Ja­ko nietłukące się. Mowa o oli­wie poświęconej, używanej do na­maszczeń rytualnych- W historii Dawida autor wyraźnie podkreśla niemal we wszystkich poczyna­niach dowody Opatrzności Bożej.

Namaszczenie Dawida na kró­la nie było bezpiecznym przedsięwzię­ciem ze strony Samuela. Samuel zda­je sobie z tego sprawę i dlatego gdy otrzymuje polecenie Jahwe, by doko­nał namaszczenia, odpowiada: „Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie”. Pytanie „Jakże pójdę?” zna­czy właściwie tyle, co: „Nie mogę iść w ogóle”.

Ale kiedy człowiek nie widzi wyj­ścia z sytuacji, wkracza Bóg. Podaje On sposób rozwiązania mówiąc ( amar), co czynić należy. Nie wia­domo, czy chodzi tu o jakieś we­wnętrzne natchnienie, jakieś rozjaś­nienie umysłu, czy też o zewnętrzną rzeczywistość. Jedno jest jednak pe­wne, że wybór króla nie jest tylko sprawą czysto ludzką, ale ma związek z Bogiem. Chodzi tu zresztą o kró­lestwo Jahwe (malkut Jahwe). Jah­we ma prawo wybierać i od­rzucać. Ponieważ Dawid ma być szczególnym reprezentantem tego kró­lestwa w całej historii Izraela, dlatego nic dziwnego, że Jahwe sam wkracza w jego dzieje, że wytycza plan dzia­łania Samuelowi.

Samuel ma się udać do Betlejem. Musi, więc z Ramataim pokonać od­ległość ok. 50 km. Zgodnie z polece­niem Bożym prorok zabrał z sobą róg z oliwą. Prowadził też z sobą przedmiot ofiary, młode bydlę (baqar). Mógł je wprawdzie nabyć na miejscu, a nawet otrzymać od Jessego (hebr. jisaj), ojca Dawida, ale trud prowadzenia bydlęcia był konieczny: stanowił jakoby legitymację w drodze przez tereny Saula. Betlejem, miejsce złożenia ofiary przez proroka, na któ­rą miał zaprosić rodzinę Jessego i do­konać namaszczenia wskazanego wte­dy jednego z jego synów, było miej­scowością o poważnym znaczeniu, zwłaszcza w czasach, gdy Jerozolima znajdowała się jeszcze w rękach tu­bylców nie-Izraelitów. Nazwa miasta pochodzi z czasów przedizraelskich. W listach arameńskich występuje nazwaBet-lahamu. Świadczy ona, że w miejscowości tej znajdowała siębet, tj. dom bóstwa Lahamu. Lahamu był bogiem wojny. Wymienia go eposEnuma-elisz (ANET 61—70). Arabo­wie słysząc nazwę betlahm mają na myśli „dom mięsa” (lahm). Lhm w językach semickich oznacza główny przedmiot pożywienia: na terenach bardziej cywilizowanych jest nim chleb, na stepach — mięso zwierzęce, natomiast na morzu — ryba.

 

4 Samuel uczynił tak, jak polecił mu Pan, i udał się do Betlejem. Naprzeciw niego wyszła przelękniona starszyzna miasta. [Jeden z nich] zapytał: "Czy twe przybycie oznacza pokój?" 5 Odpowiedział: "Pokój. Przybyłem złożyć ofiarę Panu. Oczyśćcie się i chodźcie złożyć ze mną ofiarę!" Oczyścił też Jessego i jego synów i zaprosił ich na ofiarę.(1 Sm 16, 4-5)

 

              Ukazanie się proroka w mie­ście wywołało zaciekawienie i obawę. Samuel był znany mieszkańcom mia­sta, choć nie był znany swego czasu bliżej mieszkającym. Saulowi. Oby­watele Betlejem wiedzieli również, że między królem a prorokiem stosunki układały się niepomyślnie, nic, dziwnego, że ukazanie się proroka na­pełniało lękiem przed gniewem króla. Zrozumiałe staje się, więc pytanie jednego ze starszyzny miasta (ziqne ha‘ir), składającej się z przywódców poszczególnych rodów: „Czy twe przy­bycie oznacza pokój?” Pytanie to na­leżało według van den Borna do zwykłych grzecznościowych formuł powitania i można by je zestawić z polskim: „Co słychać?” W konkretnej wszakże sytuacji zwykła formułka mogła odzyskać swój pierwotny i is­totny sens. Nieoczekiwane przybycie Samuela mogło faktycznie wywołać zaniepokojenie. Samuel dał odpo­wiedź: „Pokój” (salom). Ten, bowiem, kto pragnie złożyć ofiarę, może tylko mieć zamysły pokojowe. Ofiara po­winna mieć również charakter rados­ny, gdyż z nią miała być złączona uczta ofiarna.

Przed ucztą dokonać należało oczy­szczenia (qados), aby być w zgodzie z Prawem Mojżeszowym, które przewi­dywało takowe przed przystąpieniem do uczty religijnej. Przed ukazaniem się chwały Bożej na górze Synaj Izraelici musieli wyprać swe szaty (Wj 19, 10); znali też Izraelici prze­pis Prawa, według którego nie wolno było temu, kto był nieczysty, spoży­wać mięsa ofiary biesiadnej (Kpł 7, 19). Oczyszczenie to polegało prawdopodobnie na obmyciu ciała i wypra­niu szat.

Uczta, podobnie jak i w innych miejscowościach wyróżnionych posia­daniem sanktuarium, odbyła się w po­mieszczeniu, znajdującym się w po­bliżu. Takie pomieszczenie miało Gibea (por. 10, 5) czy Rama (9, 19. 22).

 

6 Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i mówił: "Z pewnością przed Panem jest jego pomazaniec". 7 Pan jednak rzekł do Samuela: "Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi< jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce".(1 Sm 16, 6-7)

 

Do uczty zasiadały znaczniejsze osobi­stości danej miejscowości i zaproszeni goście. autor natchniony przedstawia scenę zajęcia miejsc na sali przez ro­dzinę Jessego. Samuel, wiedząc o właściwym celu swego przybycia do Betlejem, okiem krytycznego znawcy zaczął oceniać przydatność synów Jes­sego na godność króla Izraela. Zain­teresowanie jego wzbudził Eliab ( eliab — „mój Bóg jest ojcem’). Je­go zewnętrzny wygląd przypominał prorokowi Saula. Jednak inna jest ocena Boża: Nie patrzy On na wygląd zewnętrzny ani na wysoki wzrost, nie to jest bowiem ważne, co człowiek widzi. Bóg patrzy na serce (por. Kol 8,39), zna tajniki serca (por. Ps 44, 22: Łk 16, 15 nn).

 

8 Następnie Jesse przywołał Abinadaba i przedstawił go Samuelowi, ale ten rzekł: "Ten też nie został wybrany przez Pana". 9 Potem Jesse przedstawił Szammę. Samuel jednak oświadczył: "Ten też nie został wybrany przez Pana". 10 I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: "Nie ich wybrał Pan"(1 Sm 16, 8-10).

 

Nie spodobał się Bogu rów­nież drugi syn Jessego, Abinadab (’abinadab -— „mój ojciec [Bóg] jest największy”), ani trzeci, Szamma (sammah). Etymologia tego imienia jest nieznana. 1 Krn 20, 7 ma sim‘ah, Sm 13, 3. 32 zaś — śimeah wg wokalizacji greckiej. Syn Szammy, Jo­natan, zabił Filistyna, podobnego wiel­kością i zachowaniem się do Goliata 2 Sm 21, 20 n. Drugi syn Szammy, Jonadab, poradził swemu kuzynowi Ammonowi, co ma uczynić, żeby zdo­być swoją siostrę Tamar do swych niecnych zamiarów kazirodczych (2 Sm 13, 2 nn). Imiona trzech następnych synów podane zostały w 1 Krn 2, 14: Natanael (Netan'el — „dany od Boga”), Raddaj („Pan rządzi”) oraz Osem ’osem — ?). Według kronikarza siód­mym synem Jessego był Dawid. Na­tomiast wg 1 Sm 16, 10-11 miałoby ich być ośmiu, skoro siedmiu synów kolejno przedstawiono Samuelowi, ale żaden z nich nie został „wybrany”, lecz dopiero ten, który nie należał do tej liczby, był bowiem wśród owiec (w. 11). Według C. H.. Gordona nie można się tutaj doszu­kiwać dokładnej relacji o liczbie sy­nów Jessego. Zwiększanie liczby po­tomków miałoby być cechą poezji semickiej, zwłaszcza utrzymywanej w stylu hymnów ugaryckich

R. de Vaux uważa w. 10 także za poetyckie upiększenie. Jesse miał tylko czterech synów, o których mó­wi również 1 Sm 17, 13 nn, trzech zdolnych do noszenia broni, i zbyt je­szcze na to młodego — Dawida.

 

11 Samuel więc zapytał Jessego: "Czy to już wszyscy młodzieńcy?" Odrzekł: "Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce". Samuel powiedział do Jessego: "Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie". 12 Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd. - Pan rzekł: "Wstań i namaść go, to ten". 13 Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida. Samuel zaś udał się z powrotem do Rama. (1 Sm 16, 11-13)

 

Nie spełnił Samuel swego posłannictwa, mimo że aż sied­miu synów przedstawił mu Jesse. Spytał, czy to już wszyscy. Otrzymał odpowiedź, z której się dowiedział, że „najmniejszy” (haqqatan) został przy owcach. Wyrażenie qatan nie ozna­cza bynajmniej dziecięcia, czy też chłopca jeszcze słabego, mającego kil­ka lub najwyżej kilkanaście lat. Wskazuje ono raczej na najmłodszego członka rodziny, choćby nim był czło­wiek dorosły, silny, zdolny do podej­mowania trudów wypasania owiec na odludnych, niebezpiecznych miejscach, gdzie zagrażały życiu ludzi i bydła dzikie, drapieżne zwierzęta. Samuel natychmiast polecił, aby go przywoła­no, gdyż bez niego nie może rozpo­cząć uczty sakralnej. Dawid przy­bywa zgodnie z poleceniem pro­roka i zyskuje jego sympatię. Krót­ko, lecz dosadnie charakteryzuje go autor księgi (w. 12): Jest to mło­dzieniec o rudych włosach (admoni), pięknych oczach (im-jefeh) enajim) i pociągającej powierzchownośi (wetób rô’i).

Pierwszą cechę wyrażoną w hebr. admoni LXX oddaje przez purrakes (ognisty kolor), Wulg. przez rufus — „czerwony”. Dawid miał więc wło­sy koloru jasnego z odcieniem czerwonym, co stanowiło pewien wy­jątek u Semitów, którzy przedstawia­ni są na malowidłach z włosami czar­nymi (por. też Pp 5 , 11).. Był on rumiany... Rumiana cera zawsze się łączyła z rudym kolorem włosów; autor chciał przez to powiedzieć, że Dawid był rudy. W rasie semickiej prze­ważnie spotyka się czarny kolor włosów i płeć śniadą, matową; wło­sy rude były zjawiskiem rzadszym; taki kolor włosów był przez semitów bardzo lubiany. Duch Bo­ży tchnął na Samuela i ten zro­zumiał, że ma przed sobą wy­brańca Bożego.

Im-j pheh ‘enajim nie odnosi się tylko do wy­glądu oczu, lecz do całej twarzy. „Piękny na wejrzeniu” — tak język staropolski określał ową cechę. Okre­ślenie w tob ro’i — „dobry z wyglą­du” — oznacza, że Dawid przedsta­wiał się w ogóle dobrze.

Wreszcie nadszedł moment szcze­gólny. Samuel, poruszony głosem Bo­żym, namaścił Dawida. Namaszczenie, wylanie oliwy na głowę nie oznaczało bynajmniej, że Saul przestał Być kró­lem, a Dawid przyszedł na jego miej­sce. Była to jedynie wskazówka dla Dawida i całej jego rodziny, że osoba ta będzie miała do spełnienia jakieś szczególne zadanie i że została wy­brana. Samo namaszczenie miało cha­rakter religijnego aktu, pewnego wskazania, wyznaczenia jakiejś szcze­gólnej roli. Samuel spełnił polecenie i powrócił do Ramy, a Dawid w dal­szym ciągu wykonywał swe dawne obowiązki pilnowania owiec na pust­kowiu. Był to ten sam człowiek, co przedtem, ale właściwie i nie ten sam: Duch Jahwe wnet zabrał go z pastwi­ska.

Wpośród jego braci. Akt namaszczenia był jawny wobec braci. Nie znaczy to wszakże, aby bracia byli wtajemniczeni, co się wiązało z tą ceremonią namasz­czenia. Mogli przypuszczać, że Samuel wybiera go na swojego następcę, to jest na proroka. Tchnął Duch Boży... Z chwilą na­maszczenia Duch Boży odstąpił od Saula, a oddziaływał na Da­wida.

W tekstach zMarizachodzi nazwada-wi-du-um na określenie dowódcy, przewodnika. Jest więc rzeczą całkiem prawdopo­dobną, żedawid oznacza również przywódcę. Mianem tym nazywano go od czasów jego walk partyzanckich z Saulem. Natomiast imię jego wła­sne brzmiałoElchanan(elhanan). Tak się go nazywa w tekście 2 Sm 21, 19, gdzie umieszczono wiadomość o walce z Goliatem Getejczykiem.

LIT:

PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU - TOM IV CZ.1 - 1-2 KSIĘGI SAMUELA (1973) (KUL)

PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU - Kruszyński_Józef_-Księgi_Jozuego_Sędziów_Rut_Dwie_Samuela_i_Dwie_Królewskie - KUL, 1938

http://www.biblestudytools.com/commentaries/

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura