wqbit wqbit
413
BLOG

Bolszewicy kopiowali Saula:elitę wyrżnęli Chińczykami,Żydami

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

1 Dawid uciekł stamtąd i schronił się w jaskini Adullam. Kiedy dowiedzieli się o tym jego bracia i cała rodzina jego ojca, udali się do niego. 2 Zgromadzili się też wokół niego wszelkiego rodzaju uciśnieni i ci, którzy ścigani byli przez wierzycieli, i ci, którym było ciężko na duszy, a on stał się dla nich przywódcą. Tak przyłączyło się do niego około czterystu ludzi. (1 Sm 22, 1-2)

 

       Miejscowość tę zalicza 2 Krn 11, 5-12 do ufortyfi­kowanych przez Roboama (w. 7, który wymienia Bet-Sur, Soko i Adullam), w Neh 11,30 zaś czytamy, ze miesz­kańcami tej miejscowości byli potom­kowie Judy.

      W tej właśnie miejscowości Dawid znalazł schronienie, gdy groziło mu niebezpieczeństwo. Adullam nadawa­ło się na ten cel, ponieważ w jego oko­licach znajdowały się liczne groty, mogące służyć za kryjówki. Decydo­wały one o charakterze obronnym miasta, i chyba dlatego to miejsce znalazło się wśród fortyfikacji Ro­boama. Zresztą z grot na pustyni judzkiej niejednokrotnie korzystali zbiedzy, z którymi w takim terenie wralczyć było bardzo trudno. W innym wprawdzie miejscu, ale podobnym co do ukształtowania i słynnym z licznych niedostępnych grot, skryli się przecież w czasach poprzedzających wojny Machabejskie ludzie Qumran, gdy hellenizacja kraju była celem władców Pa­lestyny.

3 Stąd udał się Dawid do Mispe moabskiego i zapytał króla Moabu: "Czy ojciec i matka moja nie mogliby przebywać u was do czasu, aż się wyjaśni, co zechce Bóg ze mną uczynić?" 4 Sprowadził ich przed króla moabskiego i zamieszkali przy nim przez cały czas pobytu Dawida w miejscu niedostępnym.(1 Sm 22, 3-4)

Ściągnął doń cały jego klan z dwu powodów. Pierwszym była gro­żąca zemsta króla, której należało oczekiwać każdej chwili, a która do­tknęłaby z pewnością wszystkich członków rodu Jessego. Takie było bowiem niepisane prawo, że wszyscy musieli cierpieć za jednego. Powód drugi — to niezwykła solidarność na­leżących do tego samego rodu. Ta ce­cha ludzi Wschodu nie była obca ro­dzinie Dawida. Tereny Moabu były zresztą już wcześniej zamieszkiwane przez przodków Dawida, o czym świadczy Księga Rut (4, 17). Prabab­ka Dawida była przecież Moabitką.

      Oprócz rodziny zebrali się wokół Dawida ci, co zostali w różny sposób skrzywdzeni lub byli uciskani. Po­cząwszy od bandytów, którzy zbiegli przed sprawiedliwością, skończywszy na proroku i kapłanie, znalazło się wokół Dawida około czterystu ludzi, a on został ich przywódcą.

Wschodnia strona Mo­rza Martwego, gdzie mieszkali Moabici, jest rzeczywiście trudno dostępna. A jeżeli uzna się za słuszne przypusz­czenie uczonych, umiejscawiających Mispę moabską z Rugm el-Maśrefe (na wys. 860 m npm), leżącym na południowy zachód od Madaby, na wysokości połud­niowej podstawy półwyspu Lisan, w odległości ok. 15 km na wschód od brzegu, wtedy musi się przyznać, że Dawid dobre schronienie obrał tak dla siebie i rodziny, jak i dla swoich pod­władnych.

      Dotychczasowe opowiada­nie kończy się wzmianką o wkrocze­niu Jahwe w polityczne kalkulacje Dawida. Zjawia się bowiem przed Dawidem po raz pierwszy wspomnia­ny w tym miejscu prorok Gad, o któ­rym mowa będzie jeszcze w 2 Sm 24, a który wypowiada wolę Bożą. Dawid nie powinien przebywać tu, w miejscu trudno dostępnym i według ludzkiego osądu bezpiecznym; powinien udać się z powrotem do ziemi judzkiej. Powi­nien się on znaleźć tam, gdzie wpraw­dzie jest bardzo niebezpiecznie, ale znajdzie się przecież jakoby ,,pod skrzy­dłami Jahwe, Boga Izraela” (por. Rt 12).

 

5 A prorok Gad doradzał Dawidowi: "Nie pozostawaj w tym miejscu niedostępnym, lecz udaj się do ziemi judzkiej!" Dawid więc poszedł i przybył do lasu Cheret. 6 Tymczasem Saul posłyszał, że wykryto Dawida razem z towarzyszącymi mu ludźmi. Saul siedział wtedy w Gibea pod tamaryszkiem na wzgórzu z dzidą w ręku, a otaczali go jego słudzy. (1 Sm 22, 5-6)

 

      Tekst mówi wyraźnie o wzniesieniu, o wzgórzu, na którym król zwołał na­radę wojenną, podobnie jak to uczy­niła Debora (Sdz 4, 5). Usiadł on pod drzewem tamaryszku, które rośnie na wzgórzach tych terenów. Drzewo na­leżało dość często do zewnętrznych akcesoriów wykonywania urzędowych czynności. W ugaryckim poemacie np. Aqht sprawował urząd sędziowski na placu przed bramą miasta pod wielkim drzewem (ANET, 151 a). Rzecz charakterystyczna, że drzewo tamaryszkowe towarzyszy niejaka Saulowi i jego rodzinie. W Jabesz w Gileadzie Saula pochowano pod ta­maryszkiem i pod tym samym drze­wem spoczęły szczątki jego syna (31, 13).

       Saul trzymał wtedy w ręku dzidę. Jest to dowodem, że występował urzę­dowo, jako pełniący władzę zwierzch­nią. Hagiograf ukazuje go zresztą nie jeden raz z tym narzędziem walki (por. 18, 10; 20, 24-33; 26, 7). Nawet w ostatnich godzinach jego życia wi­dziano dzidę u jego boku (2 Sm 1, 6). Dzida jako symbol władzy zastępowa­ła w pewnym sensie diadem królew­ski. W akadyjskim tekścieEnuma-elisz znajduje się świadectwo identyczne w tym względzie (por. ANET, 66, a także Rdz 49, 10; Ez 19, 11; Est 8, 4; Mdr 6, 22; 10, 14).

7 Rzekł Saul do sług swoich, którzy go otaczali: "Słuchajcie, Beniaminici! Czy syn Jessego da wam wszystkim pola i winnice, czy ustanowi was tysiącznikami i setnikami, 8 dlatego że sprzysięgliście się przeciwko mnie? Nikt mnie nie ostrzegł, gdy syn mój zawierał przymierze z synem Jessego, nikt nie okazywał mi współczucia ani nie przestrzegał, gdy mój syn wystawił przeciw mnie mojego poddanego, aby na mnie zastawiał zasadzki, jak się to obecnie dzieje". (1 Sm 22, 7-8)

 

     Beniaminici - Przemówienie Saula posiada charakter demago­giczny. Znajdował się w otoczeniu Beniaminitów, to jest członków swego rodu, którym zapewne poruczał wszystkie znaczniejsze urzędy i stanowiska. Chcąc ich zjednać do walki z Dawidem, za­pytuje się, czy Dawid również odda im dobra i uczyni ich wo­dzami wojsk itd., tak jak on to zrobił? Gdyby władza królewska przeszła w ręce członka innego pokolenia, Beniaminici oczywiście straciliby swoje znaczenie i swoje przywileje. Chce utworzyć z człon­ków swego pokolenia hufiec zbroj­ny, który by walczył za sprawę Saula, jak za swoją własną sprawę. Dawida nazywa tylko synem Iszai w znaczeniu pogardliwym. Por. Iz 7, 5.

      Niewątpliwie na owym zgro­madzeniu rady przybocznej musiał się dowiedzieć od zauszników, ja­ką rolę odgrywał ¡ego syn Jona­tan w tej całej sprawie. Wyraża wielkie oburzenie, że się o tym dopiero teraz dowiedział i że do­nieśli mu nie ci, którzy przede wszystkim powinni powiadamiać króla o tym, co się około niego dzieje. Saul jest przekonany, ze Jonatan ułatwił ucieczką Dawido­wi, jest więc odpowiedzialnym za to, co się stało.

 

9 Na to odrzekł Doeg Edomita, przełożony sług Saula: "Widziałem syna Jessego, gdy przybył do Achimeleka, syna Achituba: (1 Sm 22, 9)

      Tedy Doeg.„ Por. Ps 52, który był ułożony z okazji tej zdrady. Przekład chald. dodaje, ze był on przełożonym. Aczkol­wiek Dawid był zięciem Saula, Doeg nie waha się wyrażać o nim pogardliwie, nazywając go, podo­bnie jak Saul, tylko synem Iszai (zob, W. 7 i 8)- To świadczy, że Dawid został wykreślony z listy krewnych królewskich.

 

10 ten zaś radził się Pana o niego, obdarzył go żywnością, dał mu też miecz Filistyna Goliata" (1 Sm 22, 10).

       Przedstawienie Doega jest stronniczym; zamilcza o tym, co mogło Ahimelekha usprawiedliwić że mianowicie Dawid przedstawił się jako wysłaniec króla. Doeg os­karża arcykapłana, jako biorącego udział w spisku.

     Na takim tle tym jaskrawiej uwydatnia się to, co można wyczytać o słudze Saulowym, Doegu. On to usłużnie ofiaruje pomoc królowi do­nosząc mu, co wiedział o Dawidzie dzięki spostrzeżeniom w Nob podczas pełnienia funkcji niższego rzędu wo­kół królewskiego sanktuarium. Już wcześniej powiedzieliśmy, kim był Doeg (por. kom. do 21, 8), zwróciliś­my też uwagę na to, jakie motywy mogły powodować tym człowiekiem, że nienawidził kapłanów Jahwe. Za­ślepiony tą nienawiścią, obciążył Doeg odpowiedzialnością właśnie kapłana. To Achimelek zasięgał rady Jah­we dla Dawida (choć co prawda w 21, 2-10 nic o tym nie ma w tekście), on obdarzył go żywnością, on też wydał mu miecz Goliata Filistyna. Podanie tych szczegółów świadczy o szczegól­nym zainteresowaniu tego „wodza pa­sterzy” wszelkimi poczynaniami ka­płana. Stąd można również wysunąć przypuszczenie, że było to jakieś pla­nowe działanie. Doeg wykonywał czynności służebne wokół przybytku,  ale mogło to być jedynie pretekstem do właściwego celu jego pobytu w sanktuarium. Saul był człowiekiem podejrzliwym i mógł wykorzystać nie­nawiść Doega do stróża sanktuarium w ten sposób, że kazał mu śledzić je­go zachowanie i o nim donosić. Doeg więc mógł być szpiegiem króla. Je­żeli to przypuszczenie zgodne jest z prawdą, to wynikałoby z niego, że Saul nie miał nie tylko żadnego zwo­lennika w walce z Dawidem, ale że zły duch opanował go do tego stopnia, iż nie wierzył nikomu, nawet kapła­nom.

 

11 Wtedy Saul kazał wezwać kapłana Achimeleka, syna Achituba, z całym rodem jego ojca, to jest kapłanów z Nob: wszyscy oni przybyli do króla. (1 Sm 22, 11)

       Skutkiem donosu Doega był niepohamowany wybuch złości Saula, który wydał rozkaz, żeby kapłan wraz z całą rodziną stawił się na­tychmiast przed królem. Achimelek nazwany został ojcem wszystkich ka­płanów z Nob. Jeżeli wziąć pod uwagę, że kapłanów tych było osiemdzie­sięciu pięciu, to rzecz jasna, że wyra­żenie to określa raczej Achimeleka jako głowę całej rodziny kapłańskiej, przeznaczonej do obsługi sanktua­rium, do której to rodziny należeli na­wet słudzy rekrutujący się z cudzo­ziemców. Wezwanie wszystkich kapłanów w Nob oraz rodziny Achimeleka było możliwe ze względu na niedaleką od­ległość (ok. 4 km) miejsca postoju Saula od Nob.

 

12 I rzekł Saul: "Słuchaj no synu Achituba!" Odpowiedział: "Jestem, Pani mój".(1 Sm 22, 12)

       Saul odzywa się w sposób pogardliwy, Na to odpowiedział z prostotą kapłan: „Jestem, panie mój”. Jest to forma zwracania się do róla, pomazańca Bożego.

 

13 Spytał się go Saul: "Czemu spiskujecie przeciwko mnie, ty i syn Jessego? Dałeś mu przecież chleb i miecz, radziłeś się Boga o niego po to, by mógł powstać przeciw mnie i zastawiać zasadzki, jak się to dzieje obecnie".(1 Sm 22, 13)

       Dlaczego sprzysięgliście się... Obwinia cały ród kapłański zgo­dnie z relacją, jaką Doeg złożył (w. 9).

14 Achimelek dał królowi taką odpowiedź: "Któż spośród sług twoich jest tak wierny jak Dawid, zięć królewski, który stoi na czele twojej straży przybocznej i poważany jest w twym domu? (1 Sm 22, 14)

      Tłumaczenie Achimeleka jest rzeczowe i szczere. Czyi mógł czegokolwiek odmówić zię­ciowi królewskiemu i tak wybitnemu wodzowi jakim jest Dawid?

 15 Czy to dziś dopiero zacząłem radzić się Boga w jego sprawie? Dalekie to ode mnie! Niech król nie posądza o nic takiego swojego sługi ani całego rodu jego ojca, gdyż sługa twój nie miał o tym najmniejszego pojęcia!" (1 Sm 22, 15)

      Czyż dopiero od dzisiaj... Bardziej szczegółowa obrona ogra­nicza się do dwóch punktów: a) Nie pierwszy raz radził się Boga w sprawie Dawida i to nie było mu za złe poczytane; b) nic nie wiedział o jakimkolwiek spisku, czuje się przeto wraz ze swoją rodziną niewinny.

 

16 Król jednak zawyrokował: "Musisz umrzeć, Achimeleku, wraz z całym rodem twego ojca". (1 Sm 22, 16)

      Nie wzięto pod uwagą okoliczno­ści, że arcykapłan mógł nie wiedzieć, jakie panują stosunki po­między Saulem a Dawidem. Od­powiedź arcykapłana Saul rozu­miał jako obroną Dawida.

 

17 I dał rozkaz ludziom ze straży przybocznej, którzy go otaczali: "Otoczcie i zabijcie kapłanów Pańskich, wspomagali bowiem Dawida, a choć wiedzieli, że uciekł, nie powiadomili mnie". Jednakże słudzy królewscy nie chcieli podnieść ręki na kapłanów Pańskich. (1 Sm 22, 17)

      Wydał wyrok jako sędzia narodu. W imię tego państwowego intere­su ma umrzeć Achimelek i cały dom jego, do którego należą ka­płani Jahwe. Rozkaz mieli wyko­nać ludzie nazwani po hebr. rasim. Była to, jak wskazuje 2 Krl 10, 25, gwardia przyboczna króla, która speł­niać miała jego wyroki jako sędziego. Pochodzenie tego słowa od rus — ,,biec”, dowodzi, że byli to ludzie, którzy podobnie jak u Persów i Rzymian (liktorzy) poprzedzali pełniącego władzę sędziowską. Podobnie nazwa­ni zostali również kapłani Baala (Bressan, 359). Saul nie wziął pod uwagę uczuć religijnych, Uważał, że wszelkie opory przezwycięży jego roz­kaz. Nie przewidział jednak reakcji rasim, którzy nie wypełnili wyroku.

 

18 Król zwrócił się więc do Doega: "Przystąp ty i powal kapłanów". Przystąpił Doeg Edomita i powalił kapłanów, zadając śmierć w tym dniu osiemdziesięciu pięciu mężom noszącym lniany efod. (1 Sm 22, 18)

      I rzekł król do Doega... Dla Doega, jako cudzoziemca, by­ły obce wszelkie uczucia narodo­we jak i religijne. On tez podjął się być katem całego rodu arcykapłańskiego. Bardzo ciekawy jest w tym miejscu komentarz ks Józefa Kruszńskiego, prof. KUL , który w 1938 r w swojej książce „Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu” pisze: „Bolszewicy rosyjscy, dopóki me wychowali sobie kad­r katów z młodzieży komunistycznej, przy morderstwie osób wybitnych i zasłużonych, prawie zawsze wyręczali się katami z cu­dzoziemców. Przeważnie do takiej masakry byli używani Chińczycy i Żydzi”. W 1938 r coś tam przecież o niedawnych wydarzeniach w Rosji musieli wiedzieć

 

 19 Uderzył też [Saul] ostrzem miecza na miasto kapłańskie Nob: [pozabijał] ostrzem miecza mężczyzn i kobiety, dzieci i niemowlęta, woły, osły i owce. (1 Sm 22, 19)

       Okrucieństwo nie skończyło się tylko na wymordowaniu ro­dziny arcykapłańskiej Miasto Nob zostało spalone, a mieszkańcy wy­mordowani- Miało to by przestro­gą dla każdego innego miasta, aby nie poważyło się dawać Da­widowi przytułku. Od podobnych zbrodni nie są wolne i narody współczesne, przodujące w cywi­lizacji materiał ¡stycznej. W r. 1914 w sierpniu, gdy wybuchła I wojna światowa, Niemcy, nie mając żadnych powodów, ale tylko dla wywarcia terroru w miastach polskich, zburzyli Kalisz, pastwiąc się nad bezbronną ludnością cy­wilną.

      Nie wynika jednak jasno z kontekstu, czy wyrok cheremu został wykonany przez Doe­ga, czy przez Saula; nie można bo­wiem ściśle ustalić podmiotu w. 19. Najprawdopodobniej sam Saul, zaśle­piony w swej złości, rzucił się na cze­le swego oddziału na miasto, a ze swej strony Doeg również prowadził dalej swój krwawy proceder.

 

20 Uszedł cało jeden tylko syn Achimeleka, syna Achituba, imieniem Abiatar, który schronił się u Dawida. 21 Abiatar zawiadomił Dawida, że Saul wymordował kapłanów Pańskich.(1 Sm 22, 20-21)

      Abiatar, wspomniany w w. 20, który uszedł przed śmiercią z rąk Doega, został w późniejszych cza­sach uznany przez Salomona za za­sługującego na śmierć z tego powodu, że sprzyjał Adoniasowi. Musiał on skutkiem tego opuścić służbę w świą­tyni i iść do Anatot — na swoją rolę (1 Krl 2, 22-27).

 

Tak więc Dawid ma już przy sobie rzeczywistego, bo w prostej linii wywodzącego się z rodu arcykapłańskiego człowieka, który może nosić efod. Dawid ma też przy sobie proroka.' Wszystko więc dzieje się zgodnie z planem Jahwe. Dawida, choć uciekiniera, otaczają ludzie, któ­rzy należą nieodzownie do całości wła­dzy królewskiej w państwie teokra- tycznym. Natomiast gdy chodzi o Sa­ula, coraz bardziej uwydatnia się cią­żące na nim odrzucenie przez Boga. Autor nie podaje, w jaki sposób ura­tował się Abiatar. Prawdopodobnie pełnił on straż przy sanktuarium i nie stanął wraz z innymi przed Saulem.

 

22 Dawid powiedział wtedy do Abiatara: "Wiedziałem to już wtedy, gdy był tam Doeg Edomita, że z pewnością doniesie o tym Saulowi. To ja stałem się winien [zagłady] wszystkich osób z rodu twego ojca. 23 Pozostań przy mnie bez obawy; ten, kto czyha na moje życie, czyha też na twoje, bo jesteś u mnie osobą strzeżoną".(1 Sm 22, 22-23)

Jeżeli wziąć jeszcze pod uwagę, że Abiatar, prócz głównego swego urzędu, pełnił również funkcję historiografa na dwo­rze Dawida, to istnieje pewność, że wiadomości o losach kapłanów z Nob pochodzą z pierwszej ręki, niejako od naocznego świadka wypadków. Zna­mienne brzmienie ma zresztą oświad­czenie Dawida pod adresem Abiatar a: „Pozostań przy mnie bez obawy, ten, kto czyha na moje życie, czyha też na twoje...”

Z powyższego opisu wynika, że po­ważne skutki pociągnął za sobą donos Doega. Ciężko w ten sposób doświad­czony Dawid, pieśniarz Jahwe, mógł tak wiele powiedzieć na ten temat w psalmie 52, 3-6. Warto tu z niego przytoczyć choćby te słowa:

„Język twój jak ostra brzytwa, sprawco kłamstwa.

Więcej kochasz zło niż dobro, kłamstwo niż sprawiedliwość...”

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura