wqbit wqbit
569
BLOG

Król Żydów wołał o pomoc Belzebuba-władcę much-genialne!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

1 Następnie - po śmierci Achaba - zbuntował się Moab przeciw Izraelowi.(2 Krl 1, 1)

 

Moabici zbuntowali się... Moab został pokonany przez Dawida (2 S 82 ) i przyłączony do państwa Dawidowego. Po rozdzie­leniu się królestwa Moab prze­szedł pod zwierzchnictwo króle­stwa izraelskiego. Powstanie, o którym tutaj mowa, według napi­su króla Meszy, nastąpiło jeszcze za życia Achaba i zostało uwień­czone pomyślnym wynikiem za Ahazjtiszti, albo może dopiero za jego następcy Jorama, por. 2 Krl 36 .

2 Ochozjasz zaś wypadł przez kratę w swej górnej komnacie w Samarii i chorował. Wysłał więc posłańców mówiąc do nich: "Idźcie, wywiadujcie się u Beelzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby".(2 Krl 1, 2)

Choroba króla została spowodowana wypadnięciem przez „balustradę” (TM: sebaka), w czasie którego najprawdopodo­bniej doznał on ciężkich obrażeń ciała. Hebrajskie wyrażenie sebaka które oddaje się zazwyczaj przez „balustradę", ma rów­nież znaczenie: „plecionka, którą umiesz­czano w oknach". Mogła ona również znajdować się jako zabezpieczenie przed wypadnięciem na płaskich orientalnych dachach, które służyły za miejsce space­rów. Również urządzano tutaj wieczorne spotkania, a nawet służyły owe płaskie dachy za miejsce nocnego odpoczynku. Stąd w Pwt 22,8 wyraźnie nakazywano, iż po zbudowaniu nowego domu należy zro­bić tzw. „ogrodzenie" wokół dachu. Okre­ślenie sebaka mogło także oznaczać zabez­pieczenie, które znajdowało się na scho­dach, prowadzących do górnej izby (por. 1 Krl 17,19-23; 2 Krl 4, l0; 23,12). Józef Flawiusz stwierdził, że król spadł ze schodów swego pałacu.

Na podstawie tej informacji trudno rozwiązać tę kwestię, podobnie jak bez odpowiedzi pozostanie rodzaj choroby, który zmusił króla do pozostania w łóżku. Nie była to choroba zwykła, bo nie wystarczyły wysiłki lekarzy. W takich wypadkach odwoływano się za­zwyczaj do kapłanów lub proroków, aby oni oznajmili wolę Bożą co do tajemnej rzeczywistości, jaką była nieznana choro­ba (por. np. 1 Krl 14,1-3; 2 Krl 20,1-6 czy 1 Sm 6,1-57). Stosowali oni niekiedy różne środki lecznicze i magiczne praktyki, które miały na celu przywrócenie zdrowia (por. np. 1 Krl 17,17-24; 2 Krl 4,21-36; 5,8-14; 20,7). Tak też zrobił w czasie choroby król Ochozjasz.

Według narrato­ra biblijnego, zło jego postępowania pole­gało zasadniczo na tym, że nie wyprawił swego poselstwa do znanych sanktuariów w Izraelu, w Dan czy Bet-El (por. 1 Krl 12,30), ani też do Jerozolimy, gdzie znajdowała się świątynia Salomona, ale do sanktuarium filistyńskiego Ekron, gdzie czczono bożka Baal-Zebuba. Utożsamia się dziś to sanktuarium z Aqir, tj. Akkaron. Należało ono do pięciu miast filis­tyńskich. które było najbardziej wysunięte na północ, bo około 9 km na południowy zachód od dzisiejszego miasteczka Ramla. Na podstawie najnowszych badań archeologi­cznych łączy się go z Chirbet el-Muqanna, t j. miejscowością położoną 10 km na połu­dniowy wschód od Aqir, a ok. 20 km na wschód od Aszdod.

Nazwa bóstwa w TM brzmi: Baal zebub co oznacza dosłownie: „Pan much". W tradycji NT ta nazwa, występująca w innej formie, a mianowicie jako: Beelzeboul (Mt 10,25; 25,24.27 i par.) W tekstach ugaryckich znanych z Rasz Szamra. wyraz B'l (= Baal) występuje w połączeniu ze słowem zbl które ma znaczenie „książę, władca”, a więc cały zwrot oznaczałby: Baal - książę. A zatem najprawdopodobniej narrator chciał ośmieszyć króla, który wyprawił poselstwo do władcy much a nie do Jahwe. Takie zmiany znane sa też przy takich imionach jak Iszboszet – mąż hańby, Eszbaal – mąż Baala, czy zmiana Mefiboszet w miejsce Meribaal. Tego rodzaju zmiana imienia Baala na Baal Zebub – była ilustracją słabej wiary króla. O którym w 1 Krl 22, 54 podano, że służył Baalowi i bił mu pokłony.

Znaczenie ety­mologiczne tego wyrazu: Pan much. Bóstwu dano taką nazwę, aby by­ło obrońcą człowieka przed plagą much, zwłaszcza moskitów, które są istotnie plagą krajów południo­wo-wschodnich. Podobną nazwę dają Grecy swojemu Zeusowi: Zeus Apomuios. Ponieważ jednak po większej części bóstwom nada­wano przydomek od miejscowości» gdzie istniał kult główny, albo też gdzie najprzód zaprowadzono kult Haaego bóstwa, np. Baal - Peor, Baal-Hermon i td., istnieje zatem przekonanie, że nazwa pochodzi od miejscowości geograficznej (bli­żej nieznanej) w brzmieniu Zebub, stąd nazwa: Baal-zebub

Przy świątyniach pogańskich bóstw, zaj­mujących stanowisko naczelne w kraju, istniały kolegia wróżbitów zajmujących się leczeniem, zarówno jak przepowiadaniem. Takie kolegia przy niektórych świąty­niach egipskich były bardzo głoś­ne w świecie antycznym. Owi wróż­bici dla przysporzenia sobie zys­ków, rozgłaszali, nawet w krajach sąsiednich, o cudownych skutkach swego leczenia, zarówno jak wy­roczni.

W chorobie nie wzywał on Jahwe, który jest jedynym Bogiem - leka­rzem (Wj 15,26); odwołując się do obcych bóstw, a także obrażał równocześnie Boga Jahwe (por. Pwt 4.3; 5,9; 6,14n; 7,4 itd.).

 

3 Lecz Anioł Pański powiedział do Eliasza z Tiszbe: "Wstań, wyjdź naprzeciw posłańców króla Samarii i powiedz im: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że wy idziecie wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? 4 Dlatego tak mówi Pan: Z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!" I odszedł Eliasz.(2 Krl 1, 3-4)
 

Orędzie, które zawarł DtrP w ww. 3-4, a które w imieniu Jahwe przekazał Eliaszo­wi z Tiszbe anioł Jahwe, składa się z dwóch części. Pierwsza część zawierałaby się tylko w w. 3, w której prorok Eliasz wschodzi na spotkanie wysłańców króla izraelskiego Ochozjasza, aby zwrócić im uwagę: „czyż nie ma Boga w Izraelu, że wy idziecie radzić się Baal-Zebuba. boga Ekronu” (por. 3b). W drugiej części (w. 4) „Anioł Jahwe”, podobnie jak wr 1 Kri 19,7, speł­nia w tej tradycji (por. wyżej) zadanie wysłannika i pośrednika Jahwe (w. 4a).

 

5 Kiedy posłańcy wrócili do Ochozjasza, rzekł do nich: "Czemu już powróciliście?" 6 Odpowiedzieli mu: "Jakiś człowiek wyszedł naprzeciw nas i rzekł do nas: "Idźcie, wróćcie do króla, który was wysłał, i powiedzcie mu: Tak mówi Pan: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że ty polecasz wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? Dlatego z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!""
7 On zaś rzekł do nich: "Jak wyglądał ten człowiek, który wyszedł naprzeciw was i wypowiedział do was te słowa?" 8 Odpowiedzieli mu: "Był to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder". Wtedy zawołał: "To Eliasz z Tiszbe!"
(2 Krl 1, 5-8)
 

Powrót wysłanników królews­kich. Wysłannicy króla, usłyszawszy taką wyrocznię z ust proroka Izraela, Eliasza z Tiszbe, wrócili do króla. Narrator za­znaczył zgodnie z hebrajskim stylem, wy­stępującym w tego rodzaju opowiada­niach, iż król się zaniepokoił z ich szyb­kiego powrotu i zapytał z pewnym zdzi­wieniem: „Co to? Wróciliście?” (w. 5b). A wtedy wysłannicy króla oświadczyli, że spotkali człowieka, który zwrócił im uwa­gę, aby nie szukali rady u Baal-Zebuba, boga Ekronu, jakby w Izraelu nie było Jahwe, a nadto powtórzyli wyrocznię, jaką dał im ten dziwny człowiek (por. w. 6). Przerażeni przepowiednią Eliasza nie mieli odwagi oddawać się do Ekronu.

Z opisu ubioru spotkanego człowieka, jaki dali mu wysłannicy, król doszedł do wnio­sku, iż spotkali oni Eliasza z Tiszbe.

Ubiór ten, charakterystyczny dla wszystkich pro­roków, składał się ze skórzanej przepaski wokół bioder i skóry zwierzęcej (TM: ba'alśe'ar) z wielbłąda albo z owcy, zwróconej na zewnątrz sierścią lub wełną. Narzucano ją na ciało jak płaszcz (por. w. 8; Za 13,4; Mt 3,4; Mk 1,6). Według G. Hentschela,Könige, dz. cyt., 142) zwrot ba al se armożna tłumaczyć, że Eliasz (= „pan”) był „mocno owłosiony” czyli nie w brodą niepostrzyżoną ani z włosami nieostrzyżonymi. Por Zach 13, 4, Mk 1,6.

9 Posłał zatem po niego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Przyszedł więc on do Eliasza, gdy właśnie przebywał na szczycie góry, i powiedział do niego: "Mężu Boży! Na rozkaz króla, zejdź!" 10 Odpowiadając Eliasz rzekł do pięćdziesiątnika: "Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!" I spadł ogień z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.
11 Wtedy król powtórnie wysłał po niego innego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Ten odezwał się i rzekł do niego: "Mężu Boży! Tak rozkazuje król: Zejdź natychmiast!" 12 Odpowiadając Eliasz rzekł do nich: "Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!" A ogień Boży spadł z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.
(2 Krl 1, 9-12)

Podczas gdy w pierwszej części opo­wiadania prorockiego (ww. 2-8) narrator ukazał, jak Eliasz troszczył się o cześć dla Jahwe, to w drugiej części tej narracji (ww. 9-16) zwrócił uwagę na troskę Jahwe o cześć, jaka powinna należeć się Jego wysłannikowi. Lekceważenie i brak sza­cunku dla wysłannika Jahwe były na równi traktowane z obrazą samego Jahwe. Wysłannicy więc króla Ochozjasza, zarów­no pierwsi, jak i drudzy, zostali ukarani: „ogniem z nieba” (TM: 'es min-haśśamajim; ww. 10. 12-14). Natura tego ognia jest trudna do określenia, podobnie jak w 1 Krl 18,36 (błyskawica, piorun)?

W in­nych księgach spotyka się tego rodzaju karę, która w czasach Mojżesza dosięgła np. Nadaba i Abihu za wzięcie niewłaś­ciwego ognia do swych kadzielnic (por. Kpł 10, ln). Kara spadła także na rodzinę buntownika Koraha (Lb 16,35). Najpraw­dopodobniej te narracje biblijne miały na celu odstraszyć innych ludzi, od tego ro­dzaju niewłaściwego postępowania. Celem bowiem wysłanników króla Ochozjasza, najprawdopodobniej, było uwięzienie pro­roka (por. 1 Krl 22,26-28), a nawet jego zamordowanie.

Król przez wysłanie żołnie­rzy, aby pochwycić Eljasza, dopuścił się świętokradztwa, prorok bowiem był wybrańcem Boga i występował w imieniu Bożym. Pomiędzy poddanymi a królem za­chodziła ścisła jedność, na wzór jedności pomiędzy ojcem a synem, dlatego też w owych czasach czę­sto spotykamy się z takim zja­wiskiem, że syn odpowiada za wi­ny ojca, a poddani za swego kró­la, por. 9,26. Owa pięćdziesiątka składała się z ludzi, którzy po­dzielali poglądy króla i sami dą­żyli do zaaresztowania proroka byli więc za swoje czyny odpo­wiedzialni.

13 Wtedy król znowu wysłał trzeciego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Gdy trzeci pięćdziesiątnik przyszedł, upadł na kolana przed Eliaszem i błagał go o miłosierdzie w tych słowach: "Mężu Boży! Niechże życie moje oraz życie tych sług twoich pięćdziesięciu drogie będzie w oczach twoich! 14 Oto ogień spadł z nieba i pochłonął obydwóch poprzednich pięćdziesiątników wraz z ich pięćdziesiątkami. Lecz teraz niech życie moje drogie będzie w oczach twoich!"
15 Wtedy Anioł Pański powiedział do Eliasza: "Zejdź z nim razem, nie bój się go!"
(2 Krl 1, 13-15)

Interpretację o morderczych zamiarach króla wydaje się potwierdzać narrator biblijny w w. 15 tej perykopy, w którym opowiada, jak anioł Jahwe za trzecim razem, po przybyciu trzeciego pięćdziesiątnika, uspokaja Eliasza, pozwalając mu zstąpić z góry i udać się do Ochozjasza. Nazwa „pięćdziesiątnik” oznacza dowódcę, stojącego na czele pięćdziesięciu żołnierzy (por. 1 Krl 1,5). Armia podzielona była na tysiące, setki i pięćdziesiątki por Lb 31, 14-48.

Eliasz podniósł się i zszedł z nim razem do króla, 16 i powiedział do niego: "Tak mówi Pan: Ponieważ wysłałeś posłańców, by wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu - czyż nie ma Boga w Izraelu, by szukać Jego wyroku? - przeto z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!"
17 Umarł więc król według wyroku Pańskiego, który Eliasz oznajmił. A brat jego, Joram, został w jego miejsce królem w drugim roku [panowania] Jorama, syna Jozafata, króla judzkiego, bo [Ochozjasz] nie miał syna. 18 A czyż pozostałe czyny Ochozjasza, których dokonał, nie są opisane w Księdze Kronik Królów Izraela?
(2 Krl 1, 16-18).

lit

http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html

Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007

Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995

Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956

Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura