wqbit wqbit
488
BLOG

Kserkses nie zdołał powstrzymać odbudowy świątyni-Jezus tak!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Gdy wrogowie Judy i Beniamina usłyszeli, że wygnańcy budują świątynię dla Pana, Boga izraelskiego, 2 przystąpili do Zorobabela, do Jozuego oraz przedstawicieli rodów i rzekli do nich: "Chcemy budować z wami, albowiem czcimy Boga waszego jak wy i Jemu składamy ofiary od czasów Asarhaddona, króla asyryjskiego, który nas tu sprowadził". - 3 Lecz Zorobabel, Jozue i pozostali naczelnicy rodów izraelskich im odpowiedzieli: "Nie wolno wam razem z nami budować domu dla Boga naszego, ale my sami budować będziemy dla Pana, Boga izraelskiego, jak nam rozkazał Cyrus, król perski". 4 I oto ludność miejscowa tłumiła zapał Judejczyków i odstraszała ich od budowy, 5 i by zamiar ich udaremnić, przekupywano przeciwko nim radców przez cały czas panowania Cyrusa, króla perskiego, aż do panowania Dariusza, króla perskiego.

6 Za panowania Kserksesa, na początku jego rządów napisano oskarżenie na mieszkańców Judy i Jerozolimy. (Ezd 4, 1-6)

 

Ezd 4.6 -Wiersz ten wprowadza w sam początek działalności Kserksesa. Tak bowiem należy rozumieć zwrot „na początku jego rządów” (np. Jr 26, 1; 49, 34). Jest to termin techniczny na oznaczenie upływu czasu od chwili objęcia tronu króla aż do inaugurują­cego, oficjalnego roku jego rządów. Ten okres przypada jeszcze na rządy poprzednika. Wymowne świadectwo stanowi tu identyczny sposób ustala­nia daty rządów króla, znany z uryw­ku pewnego papirusu z Elefantyny.

Faktem natomiast pozostaje, że Kserkses w pierwszym okresie swego panowania walczył przeciw Egiptowi i Grecji (r. 480, Termopile, Salamina). Z w. 6 również nie wynika, że Kserkses położył kres dalszym wspar­ciom z ramienia rządu kultu żydow­skiego.

 

7 A za czasów Artakserksesa Biszelam, Mittredat, Tabeel i pozostali towarzysze jego wystosowali pismo do Artakserksesa, króla perskiego; litery tego dokumentu były napisane po aramejsku i ułożony był on po aramejsku. (Ezd 4, 7)

 

Za panowania Artakserksesa I (465—424) Samarytanie skierowali po­nownie pismo przeciw Żydom do dworu królewskiego. Przypuszczalnie dotyczyło ono tej samej sprawy, mia­nowicie odbudowy murów miasta. Zapewne tym razem nadawcy listu pozyskali sobie urzędnika perskiego, na co wskazuje nazwisko perskie Mitredat. Ponieważ broni on sprawy Samarytan, można sądzić, że jest gubernatorem perskim w Samarii. Tabeel natomiast, noszący imię aramejskie, mógłby być jego sekretarzem albo reprezentantem spraw Samarii u gubernatora lub delegatem adre­satów.

List był pisany nie literami starohebrajskimi (pismo fenickie), lecz aramejskimi, używanymi przed pi­smem kwadratowym. Wprawdzie ję­zykiem obiegowym w tych czasach w Samarii był język hebrajski, jednakże pismo zredagowano w języku aramejskim, jakim posługiwano się w ko­respondencji. Wzmianka o języku aramejskim pozwala na przypuszczenie, że kroni­karz znalazł w. 7 w tymże języku zre­dagowany. To samo można sądzić o wierszu poprzednim.

 

8 Komendant Rechum i pisarz Szimszaj napisali do króla Artakserksesa przeciw Jerozolimie list tej treści: 9 "Komendant Rechum, pisarz Szimszaj i pozostali ich towarzysze: sędziowie, posłowie, pisarze, Persowie, ludzie z Erek, z Babilonu, z Suzy - to jest Elamici - 10 i reszta narodów, które uprowadził wielki i dostojny Asnappar i osiedlił je w miastach Samarii i w reszcie krain transeufratejskich, i dalej". (Ezd 4, 8-10)
 

Fragment Ezd 4, 8-16 stanowi ob­szerne pismo oskarżające Żydów, któ­re Samaria skierowała po raz drugi do Artakserksesa. Od razu zostali wymienie­ni adresaci listu. Są nimi Rechum i Szimszaj. Zarówno jedna, jak i dru­ga osoba jest bliżej określona. Pierw­szy jest komendantem, widocznie na­stępcą Mitredatesa, a drugi jego se­kretarzem (por. Ezd 4, 17). W aramejskich listach gubernatora perskie­go o imieniu Arszam, pochodzących również z V stulecia, podaje się za­wsze jego imię.

Następny wiersz wymienia po­nadto jako nadawców listu urzędni­ków Rechuma oraz przesiedleńców z południowobabilońskiego Uruk, z sa­mej stolicy państwa babilońskiego, tj. z Babilonu i z miasta elamickiego Suzy oraz innych miejscowości, już nie wymienionych. Dochodzą do tego inne miej­scowości, już nie wyszczególnione. Mieszkańców ich „uprowadził wielki i sławny Asnappar”. Tego rodzajusformułowanie, dotyczące najmłodsze­go z rzędu królów asyryjskich, jest wymownym świadectwem autentycz­ności źródła. Assurbanipal (669—626) osiedlił kolonistów „w miastach Sa­marii i w pozostałej krainie transeu­fratejskiej”.

Ostatnim określeniem aramejskim abar naharah, które do­słownie znaczy „za rzeką” lub „po tamtej stronie rzeki”, posługiwano się już w czasach asyryjskich i neobabilońskich na oznaczenie obszarów rozciągających się na zachodzie Eufratu aż po syropalestyńskie wybrzeże Morza Śródziemnego (Ebirnari). Dariusz podniósł Transeufrateę do autono­micznej satrapii (por. Herodot III, 91; Ezd 7, 21. 25). Nie wiadomo jednak z całą pewnością, gdzie się znajdowała rezydencja satrapy, który w Ezd 5, 3. 6; 6, 6. 13; Neh 3, 7 nosi tytuł pehah.Przypuszcza się, że chodzi o Dama­szek albo o Tripolis. W żadnym wy­padku satrapa nie urzędował w Sa­marii, jakkolwiek Transeufratea w aramejskim dokumencie uchodzi za kraj należący do Samarii.

 

11 To jest odpis listu, który oni posłali do niego: "Do króla Artakserksesa - słudzy twoi, mężowie z Transeufratei. Otóż: 12 Niech król przyjmie do wiadomości, że Żydzi, którzy od ciebie wyszli i przybyli do nas, do Jerozolimy, odbudowują to buntownicze i niegodziwe miasto, naprawili mury i fundamenty domów są założone. (Ezd 4, 11-12)

 

Oto Żydzi w Jerozolimie już roz­poczęli odbudowę miasta restaurując najpierw jego mury. Kiedy znajdo­wali się w niewoli, panował w Sa­marii i w Jerozolimie pokój. Królo­wie perscy okazywali im względy. Skoro jednak przybyli do Samarii, pokój ten został zakłócony. W sło­wach „którzy wyszli od ciebie i przy­byli do nas” wyczuć można pewną dozę ironii, a zarazem chęć zrzucenia z siebie jakiejkolwiek odpowiedzial­ności za czyny Żydów. Ponadto re­daktorzy pisma zwracają uwagę na to, że ta właśnie grupa Żydów, która niedawno wróciła z Persji, ponosi główną winę za obecne wydarzenia. Autorzy listu zdawali przecież sobie sprawę z tego, że większość Judejczy­ków, którzy już zamieszkali w Jero­zolimie, przybyła o wiele wcześniej, mianowicie za Cyrusa, Kambyzesa oraz Dariusza I. Rzeczywiście, Ezd 7, 6pisze o grupie przybyszów, którzy powrócili z niewoli dopiero „w siód­mym roku króla Artakserksesa”. Jak wynika z Neh 1, 3; 2, 3 — prace nad odbudową murów musiały być pod­jęte co najmniej przed 19 rokiem pa­nowania tegoż króla. Toteż zwrot „którzy wyszli od ciebie” ma charak­ter ogólniejszy.

 

13 Otóż: Niech król przyjmie do wiadomości, że jeżeli to miasto będzie odbudowane, a mury jego naprawione, to oni podatku, daniny ani cła nie uiszczą i to w końcu królom przyniesie szkodę. (Ezd 4, 13)

 

List do monarchy należało oczywiście odpowiednio umotywować. Samaria w zasadzie jest mniej prze­rażona tym, co się dzieje. Trwoga ogarnąć powinna samego króla. Sko­ro bowiem Żydzi odbudują miasto, będą dążyli z wolna do rozłamu z Persją i do autonomii. Pierwszy etap na tej drodze stanowić będzie uchy­lenie się od wszelkiego rodzaju po­datków.

 

14 Otóż: Ponieważ mamy obowiązki wobec dworu i nie przystoi nam patrzeć na ograbianie króla, dlatego posyłamy królowi to powiadomienie. 15 Niech poszukają w kronikach twoich przodków, a znajdziesz w nich wiadomość, że to miasto jest miastem buntowniczym, które przynosi królom i prowincjom szkodę, a rozruchy wznieca się w nim od dawien dawna: dlatego zburzone zostało to miasto. 16 Powiadamiamy króla, że jeśli to miasto będzie odbudowane, a mury jego będą naprawione, wtedy działu w Transeufratei mieć nie będziesz".(Ezd 4, 14-16)

 

Żeby król ewentualnie nie są­dził, że Samaria broni swoich wła­snych interesów — widocznie obawa ta była uzasadniona — zapewniają o wyjątkowym przywiązaniu do króla. Posługują się w tym celu przysłowio­wą formułą „solą dworu soliliśmy” (według TM). Chodzi o solenie po­karmów, a więc o spożywanie soli. Przenośnia ta ujawnić ma głęboką wdzięczność urzędników perskich Sa­marii wobec króla za wszelkie łaski i względy dworu perskiego. Izraelita kojarzył jednak z tym powiedzeniem myśl o wierności i religijnej wspólno­cie (Kpł 2, 13; Lb 18, 19; 2 Krn 13, 5). Może i ten motyw jest tutaj za­warty. To wyjątkowe przywiązanie do króla, z czego płynie troska iwspółodpowiedzialność za jego losy, podyktowało ów list.

Zarzuty, jakie Samaria wysuwa przeciw Żydom, mają nadto swoje głębsze i historyczne podstawy. Po­twierdzają to kroniki. Historia wyka­zuje, że Jerozolima zawsze się bunto­wała przeciw obcej władzy: egipskiej, syryjskiej, asyryjskiej, a w końcu i babilońskiej. Toteż król babiloński był zmuszony zamienić to miasto w gruzy. Przyczyną więc zburzenia Je­rozolimy w oczach Samarytan była rebelia, bunt przeciw władzy. Jak wynika z treści kroniki, królowie per­scy byli w posiadaniu kronik zdoby­tych państw, a co najmniej autor kro­niki jerozolimskiej sugeruje czytelni­kowi, żetak było w rzeczywistości.

 

17 Król przysłał takie rozstrzygnięcie: "Komendantowi Rechumowi, pisarzowi Szimszajowi i pozostałym ich towarzyszom, którzy mieszkają w Samarii i w pozostałych krainach transeufratejskich, pozdrowienie". I dalej: 18 "Dokument, któryście nam przysłali, został przede mną w przekładzie odczytany. 19 Przeze mnie został wydany rozkaz, by szukano. I znaleziono, że to miasto od dawien dawna przeciwko królom powstaje, a bunt i rozruchy w nim są wzniecane. 20 I królowie potężni panowali nad Jerozolimą i rządzili całą Transeufrateą, i odstawiano im podatek, daninę i cło. - 21 Zatem wydajcie zarządzenie, by powstrzymać tych ludzi: to miasto nie ma być odbudowane, dopóki taki rozkaz nie będzie wydany przeze mnie. 22 A strzeżcie się, by nie dopuścić się w tym zaniedbania, ażeby nie wzrosła strata na szkodę królów". (Ezd 4, 17-22)
 

Król oczywiście na to pi­smo Samarytan odpowiada. Po wy­mienieniu adresatów przekazuje po­zdrowienia — tak jak przystało mo­narsze względem swoich podwład­nych. Królowi przetłumaczono pismo na język perski. Dostosował się do życzeń swoich podwładnych i kazał zbadać kroniki. Rzeczywiście obawy Samarytan zostały potwierdzone. Wiersz 20 mówi wprawdzie o pano­waniu królów jerozolimskich nad ,,całą Transeufrateą”. Jest to jednak przesada. W tym kontekście może nawet złośliwa. Taka hegemonia mo­gła natomiast istnieć w czasach Sanheriba i Ezechiasza, króla judzkiego (725—697).

W każdym bądź razie pismo Sa­marytan odniosło pożądany skutek: panowie Samarii mają wydać rozkaz zaprzestania budowy miasta, bo król tej odbudowy sobie nie życzy. Zakaz jego nie jest wszakże absolutny i nie jest nieodwracalny. Wskazuje na towyraźne zastrzeżenie: „dopóki nie bę­dzie wydane przeze mnie zarządze­nie”.

Po­nieważ dekrety królów były w zasa­dzie nieodwołalne (Pwt 6, 9. 13. 16; Est 1, 19; 8, 8), sam król mógł rozkaz zaopatrzyć w taką klauzulę, umożli­wiając w ten sposób sobie i swoim następcom rewizję dekretu. Może król rzeczywiście przeraził się pismem Samarytan, skoro ostrzega ich przed niedbałością w spełnieniu rozkazu. Wprawdzie nie grozi im wyraźnymi sankcjami, ale takich należało się za niewykonanie rozkazów spodziewać. Aramejskie listy z Arszamu wyraźnie mówią o sankcjach (Driver 1, 2-3; 4, 3-4; 7, 8-9). Inne dekrety królów perskich zawarte w Ezd grożą nawet karą śmierci w wypadku niewykona­nia ich (Ezd 6, 11; 7, 26; por. Dn 3, 6; 6, 8).

 

23 Wtedy - skoro odpis dokumentu króla Artakserksesa został przeczytany przed komendantem Rechumem, pisarzem Szimszajem i ich towarzyszami - poszli oni pospiesznie do Żydów w Jerozolimie, by pod groźbą użycia siły zakazać im dalszej pracy. (Ezd 4, 23)

 

Władze Samarii wykonały na­tychmiast rozkaz króla. Jak wynika z Neh 1, 3; 2, 3, nie tylko powstrzy­mali Żydów od dalszej budowy mu­rów, ale nawet to, co zostało już na­prawione, zburzyli co najmniej czę­ściowo. Akcja ta nie odbyła się chyba bez użycia broni. Komendant Sa­marii miał zapewne do dyspozycji wojsko perskie. Jak wynika z aramejskich dokumentów ,por. także Neh 4, 10. 15, posiadał je z całą pewnością gubernator perski w Egipcie. Jed­nostka wojskowa komendanta w Sa­marii została dla przeprowadzenia rozkazu króla perskiego zapewne wzmocniona przez osiedleńców, ma­jących pełne prawa obywatelskie (por. Neh 4, 2). Główne zadanie oddziału wojska polegało na złamaniu ewen­tualnego oporu przeciwnika (por. Neh 4,7) oraz na zniszczeniu tego, co zo­stało już odbudowane, jak to miało miejsce w Elefantynie (Cowley, 30, 7-12).

 

24 Już kiedyś stanęła praca nad domem Bożym w Jerozolimie i przerwano ją aż do drugiego roku panowania Dariusza, króla perskiego. (Ezd 4, 24)

 

Ostatni wiersz tego rozdziału przenosi czytelnika nagle do czasów Cyrusa, a co do tekstu, podejmuje on wątek w. 5 i powtarza jego treść. Stąd też jest mowa o restauracji świątyni, a nie murów miasta. Wiele trudności w rozwiązaniu tego nagłego przejścia przysparza dodatkowo aramejski wyraz ,,wtedy” lub też ,,w tym­że czasie”. Uporczywe trwanie przy dosłownym tłumaczeniu TM w tym wypadku nie prowadzi do żadnego rozsądnego rozwiązania. Albo sam termin aramejski be’dajin jest bar­dziej elastyczny niż się przypuszcza ma odpowiednie w stosunku do tre­1ści całego wiersza znaczenie, albo też ma się tu do czynienia z błędem przepisywacza i należy czytać ke’dajin

„tak jak kiedyś”. Wówczas sens zdania staje się jaśniejszy. Chodziłoby o uzupełnienie całości kroniki jerozo­limskiej: To, co się dzisiaj dzieje, już kiedyś miało miejsce. Jest to ten sam fakt zatrzymania dalszej budowy. W, przeszłości za panowania Cyrusa od­nosił się on do odbudowy świątyni, a obecnie do naprawy murów.

 

W następnym rozdziale podana jest informacja, że świątynia została odbudowana,

 

Tymczasem Jezus zapowiedział jej zniszczenie i niemożność odbudowy:

Wszystkie trzy Ewangelie synoptyczne przytaczają przepowiednię Jezusa:

      Gdy Jezus szedł po wyjściu ze świątyni, zbliżyli się do Niego uczniowie aby mu pokazać budowle świątyni. Lecz On rzekł do nich: Widzicie to wszystko? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu który by nie był zwalony. (Mt 24,1, Mk 13,2, Łk 21,6).

      U Mateusza przepowiednie zburzenia świątyni poprzedzona jest długim, gwałtownym oskarżeniem, , które kończy się płaczem nad Jerozolimą: Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani! Ile razy chciałem twoje dzieci jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto wasz dom zostanie wam pusty. Albowiem powiadam wam: nie ujrzycie mnie odtąd aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie (Mt 23,37).

      Słowa: dom zostanie wam pusty, drukowane są we współczesnych wydaniach kursywą, bo to cytaty z Jeremiasza i Ezechiela, ci dwaj prorocy ogłaszali, że Bóg opuści świątynię jerozolimską, swój dom i lud Swojego Przymierza, Izrael.

     Oto więc rdzeń tajemnicy: jest faktem, że dzisiaj na miejscu dawnego wielkiego sanktuarium widzimy tylko plac, na którym wznoszą się meczety muzułmańskie; a więc ten fakt zgadza się z proroctwem Jezusa.

      Nawet przyjąwszy, że Ewangelie zostały zredagowane już po 70 r, czyli po zburzeniu Jerozolimy (co absolutnie nie jest pewne, wręcz mało prawdopodobne) to nikt nie mógł przewidzieć tego co się później stało i co zostało w tych tekstach zapowiedziane. A mianowicie ostatecznego zaprzestania składania ofiar („dom zostanie pusty”) w miejscu przedtem najświętszym.

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura