wqbit wqbit
949
BLOG

Cud odzyskania wzroku przez Tobiasza-historyczność opisu!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Po odebraniu pieniędzy od Gabaela i błogosławieństwa teścia Raquela (rozdziały 9 i 10 Księgi Tobiasza), Tobiasz, Sara, Rafał i karawana wracają do Niniwy

 

1 A kiedy zbliżyli się do Kaserin naprzeciw Niniwy, powiedział Rafał: "Ty wiesz, w jakim stanie zostawiliśmy twego ojca.(Tb 11,1)

 

Tobiasz czuł się szczęśliwy, że już wraca do domu, pomyśl­nie załatwiwszy zlecone mu przez ojca sprawy, anioł Rafał jednak nie uważał jeszcze swego zadania za całkiem zakończone. Jeszcze pozosta­ło mu pośredniczyć w uzdrowieniu ojca. Zaczyna o tym rozmawiać z Tobiaszem, gdy karawana w powrot­nej drodze znalazła się w pobliżu miasta Kaserin. Według Vg To­biasz potrzebował na powrotną drogę zEkbatany do Niniwy około 22 dni, co jest stosunkowo niewiele, jeśli się przyjmie, że wędrował z całą kara­waną. która posuwała się bardzo wol­no. Wspomniane tu Kaserin było prawdopodobnie małą miejscowością położoną na lewym brzegu Tygrysu w pobliżu Niniwy.

 

2 3 Wyprzedźmy twoją żonę, aby dom przyprowadzić do porządku, zanim oni nadejdą".(Tb 11,2-3)

 

Anioł nie przestaje służyć To­biaszowi radami. Zachęca go do ode­rwania się od całej karawany w po­dwójnym celu: przede wszystkim, by przygotować mieszkanie dla swej małżonki (por. 7, 15), oraz by doko­nać — zanim wszyscy nadjadą — uzdrowienia ślepoty ojca.

 

4 I wyruszyli obaj wspólnie. A Rafał rzekł do niego: "Weź żółć w ręce!" A pies biegł z tyłu za nimi i za Tobiaszem.(Tb 11,4)

 

W tym celu Tobiasz i Rafał za­bierają z sobą żółć, potrzebną do przywrócenia wzroku ślepemu ojcu, oraz psa, tego samego, o którym mo­wa w 6, 1. Pies — jak mówi Vg 11, 9 ma pierwszy zawiadomić matkę o szczęśliwym powrocie syna. Cały bagaż, pieniądze, majątek pozostawia­ją młodzieńcy pod opieką Sary, która jedzie z resztą karawany.

 

5 Tymczasem Anna siedziała i wypatrywała drogę swego syna.(Tb 11,5)

 

Okazuje się, że wypatrywanie powrotu syna przez matkę nie było daremne. Vg 11, 5 mówi, iż wy­siadywała przy drodze na wzniesie­niu, oczywiście dlatego, by zasięg po­la jej widzenia był jak największy. W tym celu musiała wychodzić poza miasto, bo wielkie zabudowania Nini­wy przesłaniały jej drogę prowadzącą ze wschodu do miasta.

6 I spostrzegła go powracającego, i zawołała do ojca jego: "Oto zbliżają się syn twój i człowiek, który poszedł razem z nim".(Tb 11,6)

 

Anna spostrzega wracającego syna i biegnie natychmiast powiado­mić o tym swego męża. Jest to pięk­ny rys jej małżeńskiej miłości. Mówi do niego: Idu o nios — patrz, oto syn. W słowach tych była pewna przesada. Tobiasz bowiem nie mógł patrzeć, ponieważ nic nie widział. Nawet nie chodził o własnych siłach (por. 11, 16).

 

7 A Rafał rzekł do Tobiasza, zanim ten zbliżył się do ojca: "Wiem, że otworzą mu się oczy.(Tb 11,7)

 

Pewność, z jaką Rafał przema­wia (por. także 6, 16) i jego nie­zachwiane przekonanie o skuteczności lekarstwa na ślepotę ojca świadczą, że on sam wierzy w nadprzyrodzone działanie Boga. Sama żółć, chociaż od dawna stosowano ją w medycynie w chorobach oczu, nie mogłaby tak gwałtownie spowodować natychmia­stowego uzdrowienia.

 

8 Potrzyj żółcią ryby jego oczy, a lekarstwo wygryzie i ściągnie bielmo z jego oczu, a ojciec twój przejrzy i zobaczy światło".(Tb 11,8)

 

Rafał jednak żąda od Tobiasza wiary w skuteczność tego lekarstwa, jak również wykonania pewnych czynności naturalnych: posmarowania oczu żółcią (to może spowodować pewne szczypanie oczu, jak mówi GA; w kod S jest to określone terminem apostufei — lekarstwo wygryzie biel­mo), a potem należy bielmo zerwać z oczu i ślepy odzyska wzrok. Vg 7 dodaje jeszcze, że przed tymi wszystkimi czynnościami Tobiasz naj­pierw musi się szczerze pomodlić i podziękować Bogu za wszystko (po­dobnie 11, 12), ponieważ modlitwa jest zawsze podstawą powodzenia i udania się naszych czynności (por. 6 18).

 

9 Anna tymczasem wybiegła, rzuciła się synowi na szyję i zawołała do niego: "Ujrzałam cię, dziecko, teraz już mogę umrzeć", i rozpłakała się.(Tb 11,9)

 

Serdeczne powitanie syna har­monizuje zupełnie dobrze z uczucio­wym usposobieniem matki. Według Vg 11, 9 pies był pierwszym zwiastu­nem powrotu syna. Zdaniem wielu egzegetów uwaga o psie i jego zacho­waniu się ma być nieautentyczna. Nie ma jednak poważnych racji do przyjęcia tego zdania (por. kom. do 6, 1).

 

10 Także Tobiasz [starszy] podniósł się i utykając na nogi wyszedł do wrót podwórza.(Tb 11,10)

Jest tu bardzo wzruszający i w serdecznych słowach przedstawiony obraz miłości ojca do syna. Świadczy on o wielkich zdolnościach artystycz­nych autora. Ślepy starzec nie czeka na przyjście do siebie swojego dziec­ka, choć ma do tego prawo, ale sam wybiega aż do bramy.

 

11 I przystąpił do niego Tobiasz z żółcią z ryby w ręku, i dmuchnął na jego oczy, dotknął się i rzekł: "Ufaj, ojcze!", i przyłożył mu lekarstwo, i odczekał chwilę. 12 Potem zerwał obiema rękami [bielmo] z kątów jego oczu.(Tb 11,11)

 

Opis uzdrowienia ślepego ojca jest we wszystkich kodeksach przed­stawiony jednakowo. Różnice są mini­malne tylko w niektórych słowach. Proces uzdrowienia odbywał się w następujących etapach: najpierw we­dług VL i S młody Tobiasz enefisesen - dmuchnął na oczy ojca, potem przyłożył na nie lekarstwo, wreszcie odczekał chwilkę. Vg 11, 13 ma, że najpierw potarł chore oczy żółcią, a potem odczekał pół godziny. Dmuch­nięcie nie miało tu żadnego charakte­ru leczniczego, miało tylko podziałać na otwarcie powiek, by tym łatwiej można je było posmarować żółcią.

Słowa leukomata — białe błony, białe łuski, brakuje w kod. S. Vg 11, 14 ma Jakby błonka jaja“. Chorobę oczu Tobiasza można okre­ślić jako kataraktę, którą dziś medy­cyna usuwa tylko przez zabieg chi­rurgiczny. Wzmiankowane tu zerwa­nie „z rogów jego oczu bielma“ jest także w pewnym sensie operacją. Gdyby słuszne było twierdzenie Vg 11, 14, że dopiero po pół godziny żółć nałożona na oczy zaczęła działać, można by je uważać uzdrowienie To­biasza za naturalne. Ze względu jednak na to, że niemal wszystkie kodek­sy greckie mówią o natychmiastowym działaniu lekarstwa, trzeba uznać w całym tym wydarzeniu działanie sił nadprzyrodzonych. Tak rozumie je sam Tobiasz (11, 14), na to tez wska­zuje obecność anioła Rafała, posłańca Bożego (por. 5, 10; 11, 7n), i za ta­kim rozumieniem lego faktu przema­wiają reguły hermeneutyczne. Jeśli bowiem w odpędzeniu złego ducha Asmodeusza od Sary przy zastosowa­niu podobnych jak i tu środków przy­jęto działanie Boże (8, 3), należy i tu widzieć to samo działanie Boga.

 

13 A Tobiasz starszy rzucił mu się na szyję, zaczął płakać i zawołał:
"Ujrzałem cię, dziecko, światło oczu moich".

 

Idąc za kodeksem GA należy tu uzupełnić kod. S słowami: ,.Wtedy Tobiasz zobaczył swojego syna“. Jest to wyraźne potwierdzenie faktu uzdrowienia ze strony zainteresowanego. Vg 11,     16 mówi. że wszyscy zaczęli odmawiać modlitwę dziękczynną.

 

14 I rzekł:
"Niech będzie błogosławiony Bóg!
Niech będzie błogosławione wielkie imię Jego!
Niech będą błogosławieni wszyscy Jego święci aniołowie!
Niech będzie obecne z nami wielkie imię Jego!
I niech będą błogosławieni wszyscy aniołowie Jego
po wszystkie wieki!
Ponieważ doświadczył mnie,
a oto teraz widzę Tobiasza, syna mego". (Tb 11,14)
 

Cała treść modlitwy Tobiasza obra­ca się wokół dwóch problemów: wdzięczności należnej Bogu i Jego aniołom. Vg 11, 17 opuszcza w mo­dlitwie Tobiasza wzmiankę o aniołach, natomiast cała modlitwa jest wyra­zem głębokiej pokory i wiary Tobia­sza, który swoją ślepotę uważa za dopust Boży. a uzdrowienie za wy­łączne dzieło Boże (por. Syr 38, 2).

 

15 I wszedł Tobiasz do domu, ciesząc się i wielbiąc Boga na cały głos. Potem opowiedział

Tobiasz ojcu, że podróż swoją odbył szczęśliwie i że przyniósł pieniądze, oraz jak wziął za żonę Sarę, córkę Raguela. A oto i ona przybliża się i jest już blisko bramy Niniwy. 16 I Tobiasz starszy, ciesząc się i wielbiąc Boga, wyszedł na spotkanie swej synowej do bramy Niniwy. A mieszkańcy Niniwy ożywili się bardzo, gdy go ujrzeli, jak porusza się i kroczy, ile sił, nie prowadzony za rękę przez nikogo. A Tobiasz rozgłaszał przed nimi, że Bóg zmiłował się nad nim i otworzył mu oczy.(Tb 11,15-16)

 

Spotkanie się Tobiasza ze swoją synową miało miejsce przy bramie wiodącej do miasta Niniwy. Właści­wie był to rynek, na którym zwycza­jem wschodnim spotykali się ludzie, naradzali, a nawet zawierali tam transakcje handlowe. Stąd też możli­we jest ogólne zdumienie mieszkań­ców Niniwy z powodu uzdrowienia Tobiasza. Wielu ich było bowiem już rynku gdzie koncentrowało się również i kulturalne życie miasta, żądni ciekawych nowinek nieraz ca­łymi dniami stali na rynku. Pobożny Tobiasz skorzystał z okazji, by dać znowu dowód swojej wdzięczności względem Boga.

 

17 Potem Tobiasz podszedł do Sary, żony syna swego Tobiasza, pobłogosławił ją i tak do niej przemówił: "Witaj, w zdrowiu przybywająca córko, niech będzie błogosławiony twój Bóg, który przyprowadził cię do nas. Niech będzie błogosławiony twój ojciec i niech będzie błogosławiony Tobiasz, mój syn, i ty bądź błogosławiona, córko! Wejdź do domu swego w zdrowiu z błogosławieństwem i radością! Wejdź, córko!"(Tb 11,17)

 

Wielka serdeczność i gadatliwość Tobiasza ma swoje źródło w szczęściu, jakie w tej chwili jest jego udziałem. Jego ciągłe eulogitos — niech bę­dzie błogosławiony, zawiera w sobie życzenia szczęścia dla człowieka, któ­rego ma nam udzielić sam Bóg. Jest ono także następstwem wierności prawu Bożemu, w naszym wypadku nie tyl­ko samego Tobiasza, ale także i ro­dziców Sary.

 

18 A tego dnia nastała wielka radość między wszystkimi Żydami, mieszkającymi w Niniwie. 19 I zjawili się jego krewni: Achikar i Nabad, dzieląc radość razem z Tobiaszem. (Tb 11,18-19)

Żydzi żyjący w diasporze prze­żywali wspólnie swoje radości i smut­ki. tworząc na wygnaniu jakby jedną rodzinę. Kod. GA i B mówią, że była wielka radość wśród braci (adelfois), ale tu nie mają na myśli sensu strictokrewnych Tobiasza, tylko jego roda­ków, może nawet należących do tego samego pokolenia. Według Vg 11, 21 Tobiasz wydał ucztę, która trwała 7 dni (można rozumieć kilka dni), według zaś VL rozdawał także zgro­madzonym liczne podarunki. Było to właściwie wesele wyprawione przez ojca swemu synowi.

 

lit:

Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011

Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007

Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995

Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956

Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000

Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968

Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938

http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html

Łach S,: Pismo Św Starego Testamentu, t XIII-1, Księgi Proroków mniejszych, Pallotinum, Poznań, 1968

Grzybek S: Księga Tobiasza-wstęp, przekąłd z oryginału, komentarz, Pallotinum, Poznań, 1963

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura