wqbit wqbit
726
BLOG

Dzieje Judyty (Żydówki)-fascynująca historia

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 W tych dniach usłyszała o tym Judyta, córka Merariego, syna Usa, syna Józefa, syna Uzzjela, syna Chilkiasza, syna Ananiasza, syna Gedeona, syna Refaima, syna Achitoba, syna Eliasza, syna Chilkiasza, syna Eliaba, syna Natanaela, syna Szelumiela, syna Suriszaddaja, syna Izraela. 2 A mąż jej Manasses z tego samego pokolenia i z tego samego rodu zmarł podczas żniw jęczmiennych. 3 Stał bowiem przy wiążących snopy na polu i słońce poraziło mu głowę, i upadł na swoje łóżko, i zakończył życie w mieście swoim w Betulii, i pogrzebano go razem z jego przodkami na polu między Dotain i Balamon. (Jdt 8, 1-3)

Imię „Judyta“ jest pochodzenia hebrajskiego: jehudith, tj. Żydówka. Jako imię żeńskie spotyka się je poza Jdt w Piśmie św. tylko raz (Rdz 26, 34). Niesłusznie uważa F. Steinmetzer, iż właściwe imię bohaterki jest nie znane, a nazwa „Żydów­ka“ dopiero później stała się jej imieniem własnym. Rodowód jej bo­wiem nie zawiera imion sztucznych, lecz imiona osób historycznych. Iden­tyfikacja niektórych z nich jest trud­na.

Genealogie występują w Biblii częściej, szczególnie w czasach po nie­woli, a także w pozabiblijnej literatu­rze żydowskiej. Miały one u Żydów wielkie znaczenie i były starannie za­pisywane (por. Mt 1, 1-17; Łk 3, 23-38). Rodowód Judyty trzyma się po­rządku wstępującego i wykazuje, że Judyta jest Symeonitką (por. 9 2) Imię Merari nosił trzeci syn Lewiego (Rdz 4, 11 i in.); i występuje kilka­krotnie w Biblii.

Wiersz ten i następne zawierają bliższe dane o mężu Judyty. Imię Manasses często występuje w Piś­mie świętym. Tak nazwał Józef, syn Jakuba, swego pierworodnego syna (Rdz 41, 51). Mąż Judyty pochodził „z jej pokolenia i rodu“. Zawarcie ta­kiego małżeństwa uchodziło za godne pochwały. Ten fakt jednak nie wska­zuje na to, że była ona córką dziedzi­czącą (Lb 36, 6 nn; por. Tb 1, 9 i in.).

Manasses zmarł w czasie żniw przy sprzęcie jęczmienia. Żniwa przy­padają w Ziemi Świętej na drugą po­łowę kwietnia lub pierwszą maja; w górach raczej w maju. Przedstawiona jest tu scena podobna do Rt 2, 2 nn. W czasie żniw występuje często gorący sirocco, który może powodować udar słoneczny (por. 2 Krl 4, 18-20). Posiadłość Manassesa, tj. jego rola uprawna i pewnie także zabudowania gospodarcze, położone były poza miastem Betulią; 8, 3 wyraźnie umiejscawia je „pomiędzy Dotain i Balamon“, w niewielkiej odległości (może około 10 km) od jego miejskiego mieszkania. Uwa­ga, że spoczął „z jego ojcami“, tj. w grobie rodzinnym, wskazuje na to, że: a) prowadził życie nienaganne, gdyż pozbawienie go tego zaszczytu stano­wiłoby karę, azatem suponowałoby popełnienie winy (2 Krn 21, 20; 24, 25, 28, 27); b) pochodził z rodziny zamożnej, która mogła sobie pozwolić na wykucie grobowca prywatnego w skale, gdyż uboższych i obcych cho­wano we wspólnym grobie (2 Krl 23. 6; Jr 26, 23; Mt 27, 7).

 

4 W domu swoim Judyta była wdową przez trzy lata i cztery miesiące. (Jdt 8, 4)

Po tragicznej śmierci swego męża Judyta żyła w samotności w Betulii już 3 lata i 4 miesiące razem ze swoimi służebnicami (w. 7), pomimo iż była piękna i miła (w. 7) i zapewne bardzo młoda. Nie wyszła dobrowolnie po­nownie za mąż, jak wynika z w. 16 i 22, przez co dała przykład wyjątko­wej wierności małżeńskiej, sięgającej poza grób, nie spotykanej w czasach najdawniejszych, a uchodzącej w cza­sach późniejszych za rzecz chwalebną (Łk 2, 36 n; 1 Tm 5, 11).

 

5 Na dachu swego domu postawiła sobie namiot, nałożyła wór na biodra i nosiła na sobie swoje wdowie szaty. (Jdt 8, 5)

 

W Ziemi Świętej dachy były płaskie i zaopatrzone w kratę (Pwt 22, 8). Na kamiennych domach bogatszych było jeszcze jedno piętro, które służyło za sypialnię, pokój do Przyjmowania gości (1 Krl 17, 19; 2 Krl 4, 10) albo też za salę do modlitwy (Dn 6, 10 n; Tb 3, 10 n).

Wdowy już w najdawniejszych cza­sach nosiły specjalne odzienie (Rdz 38, 14. 19). To „odzienie wdowie“ jak też odzienie jeńców (Pwt 21, 13; por. Rdz 41, 14) było prostsze od szat zwykłych  niewiast (por. Wj 39, 27; Pp 5, 3).

 

6 Pościła przez wszystkie dni swojego wdowieństwa, oprócz wigilii przed szabatami i samych szabatów, przededni nowiu i podczas nowiu oraz oprócz uroczystości i radosnych świąt domu izraelskiego. (Jdt 8, 6)

 

Ju­dyta nie pościła we wspomniane dni, ponieważ religijna uroczystość gminy ma pierwszeństwo przed żałobą pry­watną, a post w tych dniach sprzeci­wiał się zwyczajowi (por. Neh 8, 9-12).

 

7 Była piękna i na wejrzenie bardzo miła. Mąż jej Manasses pozostawił jej po sobie złoto, srebro, sługi, służące, bydło i rolę. A ona tym zarządzała. 8 I nie było nikogo, kto by powiedział o niej złe słowo, ponieważ bardzo bała się Boga.(Jdt 8, 7-8)

 

Podkreślaniem, że Judyta była „piękna, a jej spojrzenie bardzo mi­łe“ (por. Rdz 29,17; Est 2, 7), autor już tu zwraca uwagę na jej czarującą po­stać, dzięki której niebawem — przy pomocy swej przebiegłości — potrafiła oczarować nie tylko straże i wodzów asyryjskich, ale nawet samego Holofernesa. Kod. 58 VL i Syp uzupeł­niają obraz uwagą: „posiadała mądre serce i roztropny rozum“, a Syp do­daje jeszcze: ,,a była bardzo bogata“. Te zalety uzdolniły ją do przygoto­wania i dokonania bohaterskiego czynu. Autor widzi tak w jej piękności, jak i w jej dobrobycie zapłatę od Boga za jej cnotę (por. Dn 1, 15; Ps 111 [112], 3). Niezwykła to rzecz, że Judyta zatrzymała sobie majęt­ność po mężu (por. Rt 4, 3 nn), gdyż w Starym Testamencie wdo­wa jest zawsze typem niewiasty opuszczonej i potrzebującej obro­ny przed wyzyskiem (por. Pwt 24, 17-22). Według Vg 8, 7 odziedziczy­ła po mężu „wiele bogactw i cze­ladzi wiele i majętności, stad wołów i trzód owiec“. Następny wiersz świadczy o tym, że dobrze włodarzy­ła swoimi dobrami, cieszyła się bo­wiem jak najlepszą opinią. Przed śmiercią rozdała całe swoje mienie pomiędzy krewnych męża i swoich (16, 24).

 

9 I usłyszała wielkie narzekania ludu na naczelnika miasta, ponieważ byli przygnębieni z powodu braku wody. Usłyszała też Judyta o słowach, jakie wygłosił do nich Ozjasz, przysięgając im, że po pięciu dniach wyda miasto Asyryjczykom. (Jdt 8, 9)
 

Żywo jednakże interesowała się losami swego miasta i narodu. Zapewne już nieraz wkraczała roztropnie w życie publiczne (w. 29), dlatego była powa­żana, nawet przełożeni miasta musieli się liczyć z jej zdaniem.

W w. 9 i 11 mowa jest o przysię­dze, a w w. 30 sam Ozjasz przyznaje, że zmuszony był do złożenia przyrze­czenia ludowi wyda miasto Asyryjczykom, o ile w ciągu 5 dni Jahwe ich nie wybawi (oblężenie bowiem trwało już długo – 34 dni a woda się skończyła). Ozjasz nie wezwał imienia Boga i dlatego przyrzeczenie to nie jest w 7, 30 nazwane przy­sięgą (por. Tb 8, 20). Tu już się za­znacza, zdaniem Fr. Stummera, skłonność występująca w późniejszym ju­daizmie, by uważać za przysięgę przy­rzeczenie, dane w afekcie lub w for­mie uroczystej.

 

10 I posłała swoją niewolnicę, zarządzającą wszystkimi jej dobrami, i poprosiła Chabrisa i Charmisa, starszych w jej mieście. (Jdt 8, 10)

 

Judyta podejmuje się sama ocalenia miasta. Jest ona zupełnie oddana Bogu i ożywiona głęboką ufnością w Jego sprawiedliwość, mi­łość i wszechmoc. Przełożeni miasta wezwani zostali do Judyty przez słu­żebnicę, która zarządzała całym jej mieniem.

 

11 I przyszli do niej, a ona im rzekła: "Posłuchajcie mnie, naczelnicy mieszkańców Betulii! Niesłuszna jest wasza mowa, którą dziś wygłosiliście do narodu, i złożyliście przysięgę, którą wypowiedzieliście [jako warunek] między Bogiem a wami, i oświadczyliście, że wydacie miasto w ręce waszych wrogów, jeżeli w tych dniach Pan nie przyjdzie wam z pomocą. 12 Kim wy właściwie jesteście, żeście wystawiali na próbę w dniu dzisiejszym Boga i postawili siebie ponad Boga między synami ludzkimi? 13 Wy teraz doświadczacie Wszechmogącego Pana i dlatego nigdy nic nie zrozumiecie. 14 Nie zbadacie głębokości serca ludzkiego ani nie przenikniecie myśli jego rozumu; jak więc wybadacie Boga, który wszystko to stworzył, jak poznacie Jego myśli i pojmiecie Jego zamiary? Przenigdy, bracia, nie drażnijcie Pana Boga naszego! 15 Gdyby nawet nie zechciał nam pomóc w tych pięciu dniach, to ma On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach naszych wrogów. (Jdt 8, 11-15)

 

Na czym to „kuszenie Boga (w. 12) polegało, wyjaśnia w. 11, mianowicie na złożeniu przez Ozjasza przyrzeczenia ludowi, że miasto zo­stanie wydane wrogom, o ile do pię­ciu dni Bóg nie przyjdzie mu z po­mocą (por. Pwt 6,16; Ps 77 [78], 18 nn; Mt 4, 7). To jest równoznaczne z wy­muszaniem na Bogu ingerencji w ciężką sytuację miasta i tym samym całego Izraela (w. 24) w przeciągu najbliższych 5 dni. Takie żądanie po­mocy od Boga świadczy o wynoszeniu się starszych miasta, a szczególnie Ozjasza, ponad Boga (w. 12) i o nie­dołęstwie ich rozumu (por. Mdr 9, 16 nn).

 

16 Wy zaś nie wymuszajcie zarządzeń od Pana Boga naszego, ponieważ nie można uzyskać nic od Boga pogróżkami jak od człowieka ani Nim rozporządzić jak synem ludzkim. 17 Oczekując od Niego wybawienia, wzywajmy pomocy dla nas od Niego, a On wysłucha naszego głosu, jeżeli Mu się spodoba. (Jdt 8, 16-16)

 

Judyta ma silną wiarę w skuteczność modlitwy, dlatego zachę­ca przełożonych do modlitwy błagal­nej jako jedynego warunku ocalenia. Bóg jednak niekoniecznie musi ją wysłuchać. Spełnienie jej zależy od Jego upodobania.

 

18 Przecież nie było za dni naszych ani też nie ma obecnie żadnego pokolenia ani rodu, ani osiedla, ani miasta między nami, które by oddawało pokłon bogom ręką ludzką uczynionym, tak jak to bywało w dawnych czasach, 19 z którego to powodu wydano przodków naszych pod miecz i na łup, i przed naszymi wrogami ulegli wielkiej klęsce. 20 Lecz my nie znamy innego Boga oprócz Niego. Dlatego spodziewamy się, że On nie wzgardzi nami ani nikim z naszego narodu. (Jdt 8, 18-20)

 

Nadzieję, że Bóg wysłucha głosu swego narodu i nie pozwoli mu zginąć uzasadnia Judyta tym, że żadne miasto, ród ani pokolenie nie uprawia bałwochwalstwa; wszyscy są wierni Bogu; ojcowie zaś grzeszyli i dlatego ponieśli klęski przepowie­dziane przez Mojżesza i proroków (por. Pwt 13, 12-17; 29, 18-28; 2 Krl 17, 1-23 i in.). Judyta wymienia ogól­nie grupy społeczne i twierdzi o nich, że są wierne Bogu, co nie wyklucza, że przed niewolą babilońską kult bał­wochwalczy był uprawiany w Izraelu tak przez jednostki, jak i nawet przez pewne grupy ludzi. Twierdzenie jej o głębokiej religijności ludu jest wy­idealizowane. Po niewoli uprawiano kult bałwochwalczy tylko pokątnie (por. Zach 10, 2; 13, 2), lecz w cza­sach machabejskich skłonność do po­gańskiego postępowania pojawiła się znów w szerszych kołach (por. 1 Mch 1, 55. 56; 2, 23-26; 2 Mch 4, 10-20).

Wiersz 19 czyni aluzję do upadku państwa południowego (r. 587).

 

21 A jeśli nas zwyciężą, to wtedy zwyciężą także całą Judeę i spustoszą świątynię naszą. Za jej zbezczeszczenie [Bóg] jako zapłaty zażąda naszej krwi. 22 A odpowiedzialność za zagładę naszych braci, za ujarzmienie kraju i spustoszenie naszego dziedzictwa Bóg zrzuci na nasze głowy wśród pogan. A jeżeli my się staniemy ich niewolnikami, to będziemy zgorszeniem i hańbą dla tych, którzy nas zdobędą. 23 Ponieważ niewola nasza nie przyniesie nam zaszczytu, lecz Pan Bóg nasz sprawi, że będzie dla nas hańbą. 24 A teraz, bracia, pokażmy naszym braciom, że od nas zależy ich życie i wszystko, co święte, świątynia i ołtarz opierają się na nas. (Jdt 8, 21-24)

 

Strategiczne położenie Betulii jest podstawą ufności w Bogu nadziei ocalenia. Nakłada ono jed­nak obowiązek wytrwania w stawia­niu oporu nieprzyjacielowi. Judyta wskazuje na zgubne skutki, jakich dozna cały naród izraelski, jeżeli Betulia podda się wrogom. Mieszkańcy jej będą odpowiedzialni za smutne tego następstwa. „Zwróci na nasze głowy“ — por. 1 Krl 2, 23; Sdz 9, 57; 1 Sm 25, 39. Wszyscy Izraelici od dawna odczuwali boleśnie i uważali za szczególniejszą hańbę, gdy im po­ganie urągali z powodu ich nieszczęścia (por. Jr 26, 6; Lm 1, 7; Dn 9, 16; Ps 43 [44]; 73 [74]; 78 [79]).

Mówiąc o „niewoli naszej“ (w. 23) autor czyni tu pewnie reminiscencję do niewoli babilońskiej.

„Świątynia i ołtarz“ są dla Judyty największym dobrem, którego przede wszystkim należy bronić (por. 9, 13).

 

25 Za to wszystko będziemy dziękować Panu Bogu naszemu, który doświadcza nas, tak jak i naszych przodków. (Jdt 8, 25)

 

Judyta wzywa do wdzięczności Bogu za bolesne doświadczenie okazujące się przez to, że nieprzyjaciel jest u bram Betulii. Jest to myśl na wskroś chrześcijańska (por Rz 5. 3-5; Hbr 12. 5-11), lecz niesłusznie uważa­ją niektórzy egzegeci to wezwanie za interpolację chrześcijańską, albowiem myśl la może być także rozwinięta z Pwt 13, 3; Przp 3, 12 i z historii patriarchów. Tym samym osią­gnięty został szczyt starotestamental­nej religijności. Judyta powołuje się na przeżycia patriarchów, by potwier­dzić słuszność swego zdania, iż obecne cierpienie nie jest karą Bożą. lecz tylko doświadczeniem.

 

26 Przypomnijcie sobie to wszystko, co On uczynił z Abrahamem, i jak doświadczył Izaaka, i co spotkało Jakuba w Mezopotamii Syryjskiej, pasącego trzody Labana, brata jego matki.(Jdt 8, 26)

 

Judyta nie określa bliżej do­świadczenia Abrahama. Najboleśniej przeżywał on rozkaz Bozy ofiarowa­na Izaaka na całopalenie (Rdz 22, 1-19). Doświadczenie Izaaka również me jest bliżej określone. Prawdopo­dobnie mowa o tej samej ofierze, mniej może o innych bolesnych jego przeżyciach (por. Rdz 25, 21; 26. 1-11. 34n; 27).

Uwaga dotycząca Jakuba „w Me­zopotamii Syryjskiej, kiedy pasł trzo­dy Labana“' nasuwa przypuszczenie, że Judyta miała na myśli nie tylko sam pobyt i nieporozumienie z Labanem (Rdz rozdz. 29—31), ale też ucieczkę z domu ojca (Rdz 27, 41 — 28, 5) i przeżycia jego w drodze po­wrotnej (Rdz rozdz. 32 i 33).

 

27 Albowiem jak niegdyś doświadczył ich w ogniu, próbując ich serc, tak i teraz nas nie ukarał, lecz chłoszcze Pan tych, którzy zbliżają się do Niego, aby się opamiętali".
28 A Ozjasz odpowiedział jej: "Wszystko, coś powiedziała, wygłosiłaś ze szlachetnego serca, i nie ma nikogo, kto by sprzeciwił się twoim słowom, 29 ponieważ nie od dziś jawna jest twoja mądrość, lecz od początku dni twoich cały naród poznał twoją roztropność, jak również i to, że trafny jest zamiar twego serca.
(Jdt 8, 27-29)

 

Patriarchowie nie zostali uka­rani, jak by się to mogło wydawać, ale „doświadczeni“ (por Ps 11 112). 7; 25 (26J. 2). Chłosta jest środkiem łaski Boga, którym kształtuje pobożnego, udoskonala i prowadzi poszczególnego człowieka, jak i narody drogą żywota. Mamy tu właściwy pogląd na cierpie­nie Zsyła je Bóg bynajmniej nie po to, by nas zgubić. Cierpienie znoszo­ne z poddaniem się woli Bożej, w du­chu pokuty i pokornej ufności, przy­czynia się do zdobycia wielkich za­sług (por Rz 8. 18. 28).

 

30 Jednakże lud odczuwał wielkie pragnienie i zmusił nas, abyśmy uczynili to, cośmy im przyrzekli, i wymógł na nas przysięgę, której odwołać nie możemy. (Jdt 8, 30)

 

Ozjasz usprawiedliwia się. Do złożenia przysięgi zostali zmuszeni nie tylko on sam, ale także jego współrządcy miasta. Uważa on, że są nią skrępowani. Przysięga bowiem na­kładała obowiązek jej wypełnienia (por. Joz 9. 15-19; Sdz 11, 30-31. 35; 2 Sm 21, 1-10; Mt 14, 7. 9; Mk 6, 23. 26).

 

31 A teraz módl się za nami, ponieważ jesteś kobietą pobożną, a Pan ześle deszcz i napełni nasze cysterny i nie będziemy mdleli [z pragnienia]". (Jdt 8, 31)

 

Mieszkańcy Betulii zmuszeni są do kapitulacji nie z powodu słabo­ści oręża, lecz z powodu braku wody w mieście. Jedynym więc ich ratun­kiem jest w tej chwili deszcz. W tej jednak porze roku (por. 2, 27; 4, 5) deszcz możliwy jest jedynie dzięki cudownej ingerencji Bożej. Dlatego też Ozjasz, wierząc w skuteczność mo­dlitwy. prosi o nią Judytę (por. 1 Sm 7, 8; 12, 16-18). „Judyta jednak ina­czej obmyśliła ocalenie miasta i ludu, na pewno nie bez długich modlitw i wyższej pobudki“ (A. Miller, s. 80).

 

32 I odpowiedziała im Judyta: "Posłuchajcie mnie, a dokonam czynu, który pozostanie w pamięci z pokolenia na pokolenie dla dzieci naszego narodu.(Jdt 8, 32)

 

Judyta ma już gotowy wła­sny plan ocalenia Izraela. Zapowia­da dokonanie czynu, bliżej jednak go nie określa. Ma to być czyn, który stanie się głośny nie tylko wśród współczesnych, ale aż „do najdalszych pokoleń“. Tego zbawczego czynu chce sama dokonać (por. 1 Sm 3 11)

 

33 Stańcie tej nocy przy bramie, a ja wyjdę z moją niewolnicą, a w tych dniach, po których obiecaliście wydać miasto wrogom naszym, Pan za moim pośrednictwem nawiedzi Izraela. (Jdt 8, 33)

 

Judyta, przejąwszy inicjatywę ratowania miasta w swoje ręce, wy­daje pierwsze rozkazy. Otwieranie i zamykanie bram miasta, szczególnie w czasie oblężenia, należało do kom­petencji starszych (por. Neh 7, 2 n; 13, 19). Dlatego ich obecność przy bramie w czasie wyjścia Judyty z miasta była nieodzowna. Judyta za­pewnia przełożonych, że Bóg do pię­ciu dni wybawi naród izraelski.

 

34 Wy zaś nie dopytujcie się o mój czyn, albowiem nie powiem wam, dopóki nie dokonam tego, co chcę uczynić".(Jdt 8, 34)

 

Judyta z góry sobie zastrzega, by jej nie pytano o nic przy bramie, bo wszelkie nalegania na nią w celu zbadania jej planu będą bezskutecz­ne. Według Vg 8, 33 prosi: „niech nic się innego nie dzieje, jeno modli­twa za mnie do Pana, Boga naszego“.

 

35 Wtedy odezwali się do niej Ozjasz i naczelnicy: "Idź w pokoju, a Pan Bóg niech cię prowadzi, aby wywrzeć pomstę na wrogach naszych". 36 I opuściwszy namiot, udali się na swoje stanowiska. (Jdt 8, 35-36)

 

Teraz wszyscy obecni błogo­sławią Judycie i tym samym zgadza­ją się na urzeczywistnienie jej planu pokonania wroga, choć nie wiedzą, jak to uczyni.

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura