wqbit wqbit
329
BLOG

Zabicie Holofernesa przez Judytę-szczegóły nie do zmyślenia!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Potem polecił ją wprowadzić tam, gdzie rozstawiono jego srebrne naczynia, i rozkazał, aby jej podano do jedzenia jego wspaniałe potrawy, a do picia jego wino.(Jdt 12, 1)

 

Namiot Holofernesa posiadał kilka izb (por. 10, 21 n). Judyta otrzy­muje przedział, gdzie przechowywano srebrne naczynia (por. 15, 11). We­dług Vg 12, 1 były w nim złożone skarby („złoto i srebro“ — LXX2,18). Był to więc skarbiec obozowy. Wpro­wadzając Judytę do skarbca Holofer­nes chciał jej zaimponować swoim bo­gactwem, a umieszczenie Judyty w nim ma ją uchronić przed ewentual­nym, niepożądanym dla Holofernesa, natręctwem żołnierzy.

Co ciekawe w rozdziale 10 w wersie 21 autor informuje, że Holofernes odpoczywał na łożu za zasłoną. Owa „Zasłona“. (zob. 13, 9. 15) to gęsta siatka, która zawieszona była nad ło­żem na słupach (13, 9), aby zapobiec ukąszeniom przez komary. Siatka ochronna nie odpowiadała zwyczajom wojennym (2 Sm 11, 11); w literatu­rze klasycznej uchodzi ona za „prze­pych niemilitarny (por. Horacy, Epod. 9, 16), a w tej okazałej kosz­towności była „znakiem buty i zniewieściałości“ (Fr. Stummer).

 

2 Ale Judyta powiedziała: "Nie będę jadła tego, aby to się nie stało sposobnością do złego, lecz niech podadzą mi z tego, co sobie przyniosłam".(Jdt 12, 2)

 

Sumienni Żydzi zawsze mieli skrupuły, gdy poganie ich częstowali pokarmami i napojami (por. Tb 1, 12; Dn 1, 8), gdyż poganie przeważnie je przedtem ofiarowali bożkom, a spoży­wanie ich uważano za rodzaj udziału w bałwochwalstwie (por. 1 Kor 10, 14-29). Tak też i Judyta ze względów religijnych wzbrania się spożywać po­karmy ze stołu Holofernesa; chce uni­kać grzechu, aby nie popaść w nie­łaskę u Boga. Podział pokarmów na czyste, czyli dozwolone do spożycia, i nieczyste, czyli zakazane, jest bardzo dawny. Nie może więc być dopiero wymysłem faryzeuszów (por. Kpł rozdz. 11; Pwt 14, 3-21; Ez 4, 13 n; Oz 9, 3 i in.). Wszystko, co Judyta z sobą przyniosła (zob. 10, 5), było czyste, i dlatego ogra­niczyła się do spożywania tylko tych pokarmów. Tą odmową Judyta udowadnia swą pobożność i wierność Prawu Mojżeszowemu (por. 2 Mch 18-31; 7, 1-42), a zarazem wprawia Holofernesa w podziw i tym też z pewnością zapewnia sobie powodzenie swego czynu.

 

3 I odpowiedział jej Holofernes: "Jeśli się wyczerpią twoje zapasy, to skąd weźmiemy, aby ci dać podobne do nich? Nie ma bowiem między nami nikogo z twego narodu". 4 A Judyta mu odpowiedziała: "Na życie twojej duszy, panie mój, niewolnica twoja nie spożyje tego, co z sobą wzięła, a Pan wcześniej spełni ręką moją to, co postanowił". (Jdt 12, 3-4)

 

Holofernes godzi się na to, by Judyta spożywała to, co sobie przy­niosła. Powstaje jednak dla niego problem, skąd wziąć takie pokarmy, gdy zapasy jej się wyczerpią. Judyta przysięga na życie Holofernesa, którego bliski koniec ma na myśli, on zaś na ślepo wierzy w bliskie swe zwycię­stwo nad Izraelem.

 

5 Potem odprowadzili ją słudzy Holofernesa do namiotu, a ona spała aż do północy. A około straży porannej powstała. 6 I przesłała do Holofernesa prośbę: "Niech pan mój rozkaże, aby pozwolono niewolnicy twojej wyjść na modlitwę". (Jdt 12, 5-6)

 

„Straż poranna“ jest to ostat­nia straż nocna przed wschodem słoń­ca, między drugą a szóstą godziną ra­no. Zwykle dzielono noc na 3 straże (por. Wj 14, 24; Sdz 7, 19). Za cza­sów rzymskich było ich 4 (por. Mt 14, 25; Mk 13, 35). Judyta już uprze­dziła Holofernesa o wychodzeniu nocą na modlitwę (zob. 11, 17 n). A. Miller wprawdzie sądzi, że to wyjście nie ma nic wspólnego z jakimś przepisem lub też ze zwyczajem Judyty, by mo­dlić się w pewnych godzinach dnia (por. Dn 6, 10; Ps 54 [55], 18 i in.) czy nocy (por. Ps 118 [119], 55. 62), ale pewnie Judyta nie tylko chcia­ła obóz przyzwyczaić do wychodze­nia nocą, by później nie zwrócono uwagi, gdy będzie wychodziła z głową Holofernesa (13, 10), lecz również, by się pomodlić. Pod koniec ostatniej straży nocnej, o świcie, można już było uczynić zadość obowiązkowi po­rannego odmawiania modlitwy śema' (Pwt 6, 4-9; 11, 13-21; Lb 15, 37-41).

 

7 Polecił więc Holofernes straży przybocznej, aby jej nie przeszkadzano. A ona przebywała trzy dni w obozie i nocą wychodziła do wąwozu koło Betulii i myła się w obrębie obozu przy źródle wody. 8 A gdy potem wracała, modliła się do Pana, Boga Izraela, aby pokierował jej drogą ku wywyższeniu synów swojego ludu. 9 I wróciwszy oczyszczona, pozostawała w namiocie aż do chwili, kiedy wieczorem przynoszono jej własne pożywienie. (Jdt 12, 7-8)

 

Holofernes udzielił Judycie zezwolenia na wychodzenie, według Vg 12, 6 na 3 dni. Wierzył mocno w to, że naprawdę miewa ona obja­wienia Boże w samotności nocnej w przepaści górskiej przy źródle, a po­nadto tak bardzo ufał swojej mocy, że nie mógł przypuszczać, iż należało­by się obawiać jednej niewiasty. Poza tym zmysłowość (10, 23 nn; 11, 20 nn; 12, 16) tak go oślepiła, że nie spostrzegał grożącego mu niebez­pieczeństwa. Obmywanie się miało na celu oczyszczenie rytualne z za­nieczyszczenia pobytem w obozie i w otoczeniu pogan. Wprawdzie przepi­sy te dotyczyły pierwotnie tylko ka­płanów (por. Wj 30, 17-21; Kpł 16, 4.24, ale później rozciągnięto je rów­nież na innych Żydów (por. Ps 25 [26], 6). Treść modlitwy nie zgadza się z tą, jaką Judyta zapowiada Holofernesowi w 11, 17. Tu będąc sama przy źródle, prosi Boga o prostowanie jej drogi ku chwale Izraela.

10 Czwartego dnia wydał Holofernes ucztę jedynie dla swoich sług, a nie zaprosił do stołu nikogo z dowódców. (Jdt 12, 10)

 

Holofernes szukał sposobności bliższego zetknięcia się z Judytą bez świadków, by zaspokoić swe namięt­ności. Dlatego też w czwartym dniu po jej przybyciu do obozu, kiedy to zatarło się nieco wrażenie, jakie Judyta wywarła (zob. 10, 18 n), urzą­dził ucztę, zapraszając tylko swoje najbliższe otoczenie. Nie zaprosił do stołu ani wodzów, ani też wyższych urzędników (por. 1 Mch 10, 37);

 

11 Potem powiedział do eunucha Bagoasa, przełożonego nad wszystkimi jego majętnościami: "Idź i nakłoń tę kobietę hebrajską, która u ciebie przebywa, aby przyszła do nas i z nami jadła i piła.(Jdt 12, 11)

 

Imię Bagoas (Vg 12,10: Wagao) jest pochodzenia perskiego; spotyka się je w papirusach elefantyńskich. Według Pliniusza (Hist. nat. 13, 4. 9) wyraz ten odpowiada greckiemu sło­wu „eunuch“. Wielki Midrasz nazywa go wprost saris (rzezaniec). Eunuchowie zajmowali w starożytności różne urzę­dy na dworach królewskich w Egip­cie, Babilonii, Persji, a także w Izrae­lu (por. Est 1, 10). Imię Bagoas często spotykamy u Persów, a bardzo wpły­wowy wódz tego imienia występuje razem z Holofemesem w walce Arta- kserksesa III przeciwko Fenicji i Egiptowi (por. Diodor, 16, 47, 4). We­dług Diodora (17, 5, 3) był on także eunuchem, a jest możliwe, że jest on identyczny z Bagoasem z Jdt (por. również Antiq 11, 7, 1). Nasz Bagoas był nie tylko przełożonym całego do­mu Holofernesa i cieszył się jego za­ufaniem, ale poza tym odgrywał tak­ że wielką rolę wśród jego świty. Vg mówi, o co właściwie Holofernesowi chodzi: „żeby dobrowolnie zgodziła się ze mną mieszkać“.

 

12 Naprawdę byłoby to hańbą dla nas, gdybyśmy taką kobietę puścili nie obcując z nią. Jeśli jej bowiem nie zwabimy do siebie, będzie z nas sobie drwiła". (Jdt 12, 12)
 

Słowa (nie obcując z nią) oddaje VL i Syp przez „nie gawędząc z nią“. Vg 12, 11      ma: „Bo to jest sromotą u Asyryjczyków, gdyby niewiasta na­śmiewała się z męża, czyniąc, aby odeszła nie poznana przez niego“.

 

13 I odszedł Bagoas od Holofernesa i przyszedł do niej, i rzekł: "Piękna, młoda kobieto, nie wahaj się stanąć przed panem moim! Będziesz uczczona w jego obecności i będziesz piła z nami rozweselające wino, i staniesz się w tym dniu jak jedna z córek synów Aszszura, przebywających w domu Nabuchodonozora". 14 A Judyta powiedziała mu na to: "A kimże ja jestem, abym się mogła sprzeciwiać panu memu? Wszystko, co będzie miłe w oczach jego, pospiesznie uczynię i będzie to dla mnie największą przyjemnością aż do dnia mojej śmierci". (Jdt 12, 13-14)

 

Judyta wyraża tu gotowość do czynienia „pośpiesznie“, tj. chętnie, wszystkiego, co przyjemne jest Bogu; Bagoas natomiast odnosi to „jego“ do Holofernesa. Judyta mówi dwuznacz­nie, bo w zaproszeniu tym poznała stosowną okazję do wykonania swego planu. Choć przeczuwała złe zamiary Holofernesa (w. 12 i 16), to jednak dzięki swej modlitwie ufała, że będzie mogła je zniweczyć, a Bóg nie po­zwoli, by uległa przemocy. Judyta aż do swej śmierci rozkoszować się będzie wspomnieniem, iż z pomocą Bożą udało się jej zabić Holofernesa.

 

15 I wstała, ubrała się w strój uroczysty, z wszelkimi ozdobami kobiecymi. A niewolnica jej przyszła i rozłożyła przed nią na podłodze naprzeciw Holofernesa dywany, które dostała od Bagoasa do swego codziennego użytku, aby na nich odpoczywała i jadła. (Jdt 12, 15)

 

16 A Judyta weszła i zajęła swoje miejsca. I zachwycił się Holofernes w sercu swoim jej widokiem i dusza w nim doznała gwałtownego wzruszenia. I zapragnął bardzo obcować z nią, ponieważ od dnia, kiedy ją zobaczył, szukał sposobności, aby ją uwieść.(Jdt 12, 16)

 

Judyta „położyła się“ na dy­wanie, opierając się przy tym na le­wym łokciu; tak bowiem dostojnicy kładli się do stołu w ostatnich wie­kach przed Chrystusem (por. Am 6,4; Ez 23, 41; Syr 9, 12; 41, 24; Łk 22, 14). Zwyczaj ten uchodził u Żydów przed niewolą babilońską za szczegól­ny wyraz przepychu; zwykle Izraelici siedzieli przy stole (por. 1 Sm 20, 24; Przp 23, 1). Jak Holofernes zareago­wał na widok Judyty, wyrażają sło­wa: „zdumiało się serce [jego]“ (Vg 12, 16: „zadrżało“), „poruszyła się jego dusza i bardzo pragnął być z nią ra­zem“. J. Prado opuścił niektóre rażą­ce wyrażenia tego wiersza. Trzeba jednak pamiętać, że w Starym Testa­mencie za czasów Mojżesza i jeszcze długo później kultura umysłowa i zwyczaje dalekie były od tej delikat­ności, jaką przyniosła kultura nowsza. O wielu rzeczach można było mówić pisać po prostu, nie obrażając niczy­ich uszu (ks. St. Styś). A. Miller przypuszcza, że Holofernes może już przedtem pił, a ponieważ tego dnia zamierzał zaspokoić swoją pożądli­wość, toteż serce jego przy zjawieniu się Judyty natychmiast doznało wzbu­rzenia.

 

17 I odezwał się do niej Holofernes: "Pij teraz i wesel się razem z nami!" 18 A Judyta odpowiedziała mu: "Piję więc, panie, albowiem nigdy od dnia mego urodzenia życie moje nie osiągnęło takiego szczytu jak dziś". (Jdt 12, 17)

 

Na słowa Holofernesa: „Pij teraz i bądź z nami wesoła!“ Judyta znów dwuznacznie mu odpowiada. Raduje się jej serce, gdyż jest prze­konana, iż wykonanie jej planu jest już bardzo bliskie. Vg 12, 17 dodaje: „boś łaskę przede mną znalazła“.

 

19 I wzięła, co jej przygotowała niewolnica, i jadła, i piła w jego obecności. 20 A Holofernes zachwycał się nią i pił bardzo wiele wina, tyle, ile w jednym dniu nigdy nie wypił, odkąd się urodził. (Jdt 12, 19-20)

 

Holofernes był tak zachwy­cony zachowaniem Judyty, że już nie potrafił zachować granic w piciu wi­na, a to jej ułatwiło dokonanie zamie­rzonego dzieła.

 

1 A gdy nastała późna pora, słudzy jego spieszyli się, aby odejść. Bagoas zamknął namiot od zewnątrz i oddzielił obecnych od swego pana. A oni odeszli na swoje posłania. Wszyscy bowiem byli zmęczeni, gdyż uczta trwała długo. 2 W namiocie pozostała tylko sama Judyta i Holofernes leżący na swoim posłaniu. Upił się bowiem winem. (Jdt 13, 1-2)

 

Goście byli znużeni przewlek­łą biesiadą, a Holofernes leżał już zu­pełnie nieprzytomny na swoim łożu (Vg 13, 4: „uśpiony“). Następujące wypadki, które szybko toczą się da­lej, nie mogły zająć zbyt długiego czasu, a zatem uczta trwała do późnej nocy, aż do straży porannej, w czasie której Judyta wychodziła na modli­twę (12, 5b). Bagoas w rzeczywistości po odejściu biesia­dujących Bagoas zsunął tylko zasłony (por. 14, 15).

 

3 A Judyta powiedziała swojej niewolnicy, aby stała na zewnątrz przy jej sypialni i pilnowała jej wyjścia tak, jak każdego dnia. "Mam wyjść bowiem - rzekła - na modlitwę". Także Bagoasowi powiedziała to samo. 4 I odeszli wszyscy od [Holofernesa], a w sypialni nie pozostał nikt od najmniejszego do największego. Wtedy Judyta przystąpiła do jego łoża i powiedziała w swym sercu:
"Panie, Boże Wszechmogący,
spójrz łaskawie w tej godzinie na dzieło rąk moich
w celu wywyższenia Jeruzalem!
5 Oto teraz jest odpowiednia chwila, aby odzyskać Twoje dziedzictwo
i spełnić mój plan zgładzenia wrogów,
którzy przeciwko nam powstali". (Jdt 13, 3-5)

 

„Nikt, od małego do wiel­kiego“ (por. 13, 13; Rdz 19, 11;1 Sm 5, 19; Est 1, 5), to jest zupełnie nikt nie pozostał w sypialni poza sa­mym Holofernesem i Judytą. „Mówiła w swoim sercu“, tj. po cichu, nie mogła bowiem zdradzię swych zamiarów. Człowiek starożyt- ny modlił się z reguły głośno, cicha modlitwa jest niezwykła (1 Sm 1, 12» -14), wszakże tu wymuszona okolicz­nościami. Według Vg 13, 6 Judytą modliła się „z płaczem, a po cichu ru­szając ustami“.

 

6 I podeszła do słupa nad łożem przy głowie Holofernesa, zdjęła jego miecz ze słupa, 7 a zbliżywszy się do łoża ujęła go za włosy i rzekła: "Daj mi siłę w tym dniu, Panie, Boże Izraela!" 8 I uderzyła go dwukrotnie z całej siły w kark, i odcięła głowę. 9 Potem zsunęła jego ciało z posłania, zdjęła kotarę ze słupów [namiotu] i w chwilę później wyszła, podając niewolnicy swojej głowę Holofernesa. 10 Ta zaś włożyła ją do swojej torby na żywność i wyszły razem jak zazwyczaj poza teren obozu na modlitwę. I przeszedłszy przez obóz okrążyły wąwóz górski, i wstąpiły na górę Betulii, i tak doszły do jej bram. (Jdt 13, 6-9)

 

Scena podobna do 1 Sm 17, 51. — Świadoma swej słabości Judyta jeszcze raz prosi Boga o wzmocnienie, by tym pewniej mogła uderzyć wro­ga. Modlitwa strzelista bezpośrednio przed uderzeniem jest psychologicznie uwarunkowana naturalnym dresz­czem uczucia niewiasty przed czynem, wymagającym siły mężczyzny (Fr, Stummer).

Określenie w oryginale: akinakes — to wyraz perski, oznacza małą zakrzywioną szablę no­szoną na pasie.

„Chwyciła go za włosy“, aby obna­żyć jego szyję i móc tym pewniej za­dać śmiertelny cios. Cios, chociaż był wykonany z całej siły, musiał być po­wtórzony. Ściany sypialni Holoferne­sa stłumiły odgłos dwukrotnego ude­rzenia, tak iż Bagoas nic nie słyszał (14, 13 nn). Pokonanie wroga przez niewiastę było uważane za wielką hańbę dla niego (por. 9, 9; 14, 18;16,5 n). Judyta dokonała tego dzieła celem ratowania swego narodu.

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura