wqbit wqbit
390
BLOG

Jahwe ocalił Żydów w 127 krajach,a od holokaustu nie,czemu??

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

1 Tego dnia podarował król Aswerus królowej Esterze dom Hamana, dręczyciela Żydów, Mardocheusz zaś dostał się przed oblicze króla, ponieważ powiedziała Estera, kim on był dla niej. 2 Król zaś zdjął swój sygnet, który zabrał Hamanowi, i dał go Mardocheuszowi. Estera zaś ustanowiła Mardocheusza zarządcą domu Hamana.(Est 8, 1-2)

 

Wyrok śmierci wydany i wyko­nany na Amanie pociągnął za sobą pewne skutki prawne, a mianowicie: utratę urzędu, co wyraziło się w ode­braniu przez króla sygnetu, oraz kon­fiskatę majątku, który przeszedł na własność państwa (por. Herodot 3, 129; Antiq 11, 13; 4, 6). Podobnie pla­nowano, że po wykonaniu dekretu na Żydach majątek ich także przejdzie na własność państwa. Król nie zatrzy­mał majątku Amana dla siebie, ale darował go Esterze, a ta z kolei odda­ła go w zarząd Mardocheuszowi. — Mardocheusz dostaje się teraz przed oblicze króla nie tylko na jednorazo­wą audiencję, ale na stałe. Otrzyma wkrótce wysoką godność. tym sygnetem łączą się szerokie uprawnienia i pełnia władzy związana z pierwszą osobą po królu. Zdaniem H. Ringgrena opisa­na wyżej scena jest typowym przykła­dem intryg panujących na dworach starożytnych władców wschodnich. Cylkow pisze, że Mardocheusz został mianowamy wielkim wezyrem i strażnikiem pieczęci.

 

3 I znowu Estera przemówiła do króla, i upadła do nóg jego, i płakała, i błagała go o łaskę, aby usunął złość Hamana, Agagity i zamiar jego skierowany przeciwko Żydom. (Est 8, 3)

 

Na podstawie 5 1 i 8, 4 można wyciągnąć wniosek, że chodzi tu o zupełnie nowe przyby­cie Estery do króla. Jest to bardzo wielkie poświęcenie z jej strony. Estera nie była bowiem całkiem pew­na czy jej życiu coś jeszcze nie zagra­ża, przecież dekret królewski dotyczył Żydów, a ona i Mardocheusz zaliczają się do tego narodu. Dekret, o którym mowa w 3, 12 nn, jeszcze jest w mocy. Poza tym po powieszeniu Amana z pewnością jego przyjaciele zaprzysię­gli sobie zemstę na Mardocheuszu i na niej samej. Musi więc działać i spraw­nie, i szybko, by nie paść ofiarą swo­ich przeciwników. Prośba jej jest bardzo wielka. Jeśli się król do niej przychyli i cofnie wydany w jego imieniu dekret, bardzo osłabi swój autorytet. Zresztą jest to rzecz bez precedensu, by władcy perscy cofali wydane przez siebie dekrety. Estera żądając cofnięcia dekretu, żąda pra­wie niemożliwej rzeczy. Autor celowo to podkreśla, by podsunąć czytelniko­wi wniosek, że to, co jest po ludzku niemożliwe, możliwe jest zawsze u Boga. Ze względu na wielkość prośby zachowanie się Estery jest bardziej dynamiczne i niemal natarczywe. Upada do nóg, płacze i błaga króla

 

4 A król wyciągnął do Estery złote berło: na co podniosła się Estera i stanęła przed królem, (Est 8, 4)

 

Król rozumie, o co chodzi. Wczuwa się w ciężkie położenie Este­ry i wyciąga ku niej swe berło prę­dzej, aniżeli to uczynił w 4, 11 i 5, 2. Tym samym daje jej poznać, że wizy­ta jej sprawia mu przyjemność, i po­zwala jej na przedstawienie swojej prośby.

 

5 i rzekła: "Jeśli się to podoba królowi, jeśli darzy mnie życzliwością, i jeśli królowi to odpowiada, a ja jestem w jego oczach miła, niech zostanie napisane, aby wycofano listy, plan Hamana, syna Hammedaty, który napisał, aby wygubić Żydów mieszkających we wszystkich państwach króla. (Est 8, 5)

 

Estera poprzedza jej wypowie­dzenie zachowaniem wstępnych cere­monii, takich samych jak w 1, 19; 5.4 8; 7, 3. Spełnia je z jeszcze więk­szym przejęciem niż poprzednio, by tylko zyskać sobie łaskawość króla.

Dyplomatycznie prosi nie o wycofanie dekretu królewskiego, tylko listów Amana. Pod­kreśla przez to, że chęć wymordowa­nia Żydów nie leżała w zamiarach króla, ale była wynikiem zemsty Amana. Ten ostatni sprytnie oszukał króla. Taki dekret — zdaniem Estery—nie jest dekretem królewskim, ale dekretem Amana. A zatem wycofanie takiego dekretu nie ubliży królowi, owszem, wzmocni jego władzę i świadczyć będzie o czujności króla. Jak wy­nika jednak z 8, 7, król był innego zdania. To, co nosi jego podpis i jest przypieczętowane jego sygnetem, choćby było zdobyte podstępem, jest nieodwołalne

 

6 Bo jakże mogłabym patrzeć na zło, które spadnie na lud mój, i jak mogłabym patrzeć na zgubę mojego narodu?" (Est 8, 6)

 

Król, który żywi miłość do Estery, chyba nie do­puści do tego, by ona znowu musiała tak wiele cierpieć. Ta prosta mowa z serca do serca trafiła królowi do przekonania.

 

7 Wtedy rzekł król Aswerus do królowej Estery i do Żyda Mardocheusza: "Oto dałem Esterze dom Hamana, a jego powiesili na drzewie, ponieważ wyciągnął rękę na Żydów. (Est 8, 7)

 

Prośba Estery wprawia króla w pewne zakłopotanie. Dlatego nie odpowiada na nią bezpośrednio. Współczując Esterze i Mardocheuszowi (którego zawołano na koniec roz­mowy do króla), przypomina, jak wiele wyświadczył im już dobrego. To samo dowodzi jego przychylnego do nich ustosunkowania.

 

8 Wy zaś, jeśli wam się wyda to słuszne, napiszcie w sprawie Żydów, w imieniu króla, i zapieczętujcie sygnetem, ponieważ pismo króla, napisane w imieniu króla i zapieczętowane sygnetem króla, jest nieodwołalne". (Est 8, 8)

Isaak Cylkow w komentarzu do księgi Estery podaje: „Jeżeli tedy lepiej objaśniony, wykonaniu wła­snego rozkazu przeszkody stawiał, to wobec niemożności pro­stego cofnięcia edyktu, na które prawo Persów i Medów nie pozwalało, pozostał tylko ten jeden środek, aby zagrożonym żydom wolno było w obronnych miejscach się skupiać i od napadu żądnych łupu tłumów się bronić. Nie znaczy to jednak, że nadano im prawo przeciw rdzennej ludności perskiej zaczepnie wystąpić, ją tępić i z mienia ograbiać. Muszą zatem obmyśleć inne środki zdolne bezpieczeństwo ich ludu zapewnić, mianowicie nowe rozporządzenie, które by skutki poprzedniego paraliżowało”.

Król poleca Mardocheuszowi i Esterze zredagowa­nie nowego pisma. W jego treść nie chce w tej chwili wnikać. Daje im pełne uprawnienia do pisania tego, co tylko zechcą, podobnie jak to przed­tem uczynił z Amanem (3, 10). Jest to prak­tycznie odwołanie poprzedniego de­kretu, ponieważ treść nowego pisma jest sprzeczna z dekretem Amana. Ale teoretycznie prawu stanie się za­dość i przepisy państwowe w niczym nie zostaną naruszone, a co za tym idzie, nie ucierpi na tym nic autory­tet króla. A o to przecież głównie chodzi. Aby nowemu dekretowi na­pisanemu w sprawie Żydów, tj. w ich obronie, nadać moc prawną, Mardo­cheusz, podobnie jak poprzednio Aman, opieczętuje go sygnetem króla.

 

9 I zawołano pisarzy królewskich w tym czasie, w trzecim miesiącu, to jest miesiącu Siwan, w dniu dwudziestym trzecim, i napisano według tego wszystkiego, co rozkazał Mardocheusz, do Żydów i do satrapów, i do namiestników, i książąt państw, które [rozciągają się] od Indii aż do Etiopii, to jest do stu dwudziestu siedmiu państw, do poszczególnych państw ich pismem i do poszczególnych ludów w ich języku, i do Żydów ich pismem w ich języku.(Est 8, 9)

 

Wszystko to działo się 23 Siwan, to jest w trzecim miesiącu roku, a zatem do wykonania dekretu Amana pozostało jeszcze długie 9 miesięcy czasu. Żydzi zatem będą jeszcze mieli    wiele sposobności, aby dowiedzieć się o nowym przychylnym dla nich piśmie i odpowiednio przygotować się do walki.

 

10 I napisał w imieniu króla Aswerusa pismo, i zapieczętował sygnetem króla, i posłał przez gońców, jadących na koniach, na wierzchowcach królewskich, na źrebcach ze stadniny królewskiej, (Est 8, 10)

 

Porów­nując sposób wyrażania się, styl i for­mę pisania zarówno w dekrecie Ama­na, jak i Mardocheusza, stwierdzić trzeba, że pod względem literackim oba te dekrety są niemal identyczne. Autor zachował te same szczegóły w obu tych pismach nie tylko dlatego, aby wskazać na ich moc obowiązującą, ale także i w tym celu, aby drogą kontra­stu ściągnąć całą uwagę czytelnika na osobę Mardocheusza. Czas, jaki upły­nął między napisaniem pierwszego (13. I.) a drugiego (23. III.) dekretu wskazuje, że spór Amana z Żydami ciągnął się już dość długo, bo aż 70 dni. Liczba 70, podobnie jak 7 i 14, uchodziła u Żydów za doskonałą i miała przynosić szczęście. Między obydwoma dekretami jest tylko ta różnica, że pierwszy, chociaż dotyczył Żydów, był pisany w tajemnicy przed nimi, a drugi był bezpośrednio do nich adresowany.

Nowy dekret dostali do ręki specjalni kursorzy z poleceniem szyb­kiego rozniesienia go po królestwie Aswerusa. W 3, 13 jest mowa o harasim = posłańcy, tu zaś są nazwani ’ahasteranim = gońcy królewscy, ja­dący na rekes — szybki koń, raso­wy ognisty rumak, specjalnie ćwiczo­ny i używany do najszybszej jazdy. Nowy dekret miał się jak najszybciej dostać do rąk jego adresatów nie tyle w tym celu, aby przeszkodzić wyko­naniu dekretu Amana, do czego było jeszcze ponad pół roku czasu, ale aby najprędzej pocieszyć strapionych Ży­dów. Równocześnie dekret miał ich poinformować oficjalnie, że zostali uratowani od śmierci. Widać z tego, że wpływy Mardocheusza na dworze królewskim już były nieograniczone, skoro do takiej sprawy, jak rozesłanie swoich listów, posłużył się specjalną pocztą królewską używaną przy nad­zwyczajnych okazjach. Persowie byli pierwszymi ze starożytnych narodów, którzy zorganizowali specjalną pocztę państwową roznoszącą urzędowe i prywatne wiadomości w najbardziej odległe zakątki kraju. W tym celu po­sługiwano się specjalnymi rumakami, chowanymi w stadninach królew­skich, które wymieniano na rozstaj­nych stacjach, rozmieszczonych na głównych szlakach komunikacyjnych kraju.

 

11 że król pozwala Żydom, mieszkającym w poszczególnych miastach zgromadzić się i stanąć w obronie swego życia, aby mogli wytracić i wymordować, i wygubić wszystkich zbrojnych swoich wrogów wśród ludów i państw wraz z ich niemowlętami i kobietami, a także aby zabrali ich majętność (Est 8, 11)

 

Dekret królewski pozwalał Ży­dom na dwie rzeczy:- na zorganizowa­nie zbrojnego powstania w całym pań­stwie oraz na podjęcie walki na wy­padek, gdy zostaną napadnięci przez wrogów, tj. w obronie własnego życia. Oczywiście nie ma tu mowy o walce zaczepnej, bo ta byłaby sprzeczna z charakterem pierwszego dekretu 3,12 nn. Gdy dojdzie do walki i Żydzi wyjdą z niej zwycięsko (mając za sobą ciche poparcie rządu), mogą ze swymi wrogami zrobić to samo, co oni mieli zrobić z nimi w myśl słów 3, 13. Ży­dzi nie skorzystają z tego przywileju, aby udowodnić, że nie walczą dla chę­ci zysku, lecz tylko po to, by mogła ostatecznie zatryumfować sprawiedli­wość Boża.

 

12 w jednym dniu, we wszystkich państwach króla Aswerusa, dnia trzynastego miesiąca dwunastego, to jest miesiąca Adar.(Est 8, 12)

 

Stanie się to tego samego dnia, który Aman wyznaczył na dzień po­gromu Żydów, tj. 13 Adar. W tym dniu Żydzi wywrą swoją zemstę, tj. w naszym pojęciu dochodzić będą swojej sprawiedliwości jedynie na tych, którzy wrogo ustosunkowali się do nich. Ta działalność obejmie nie tylko głowy rodzin, tj. uzbrojonych mężczyzn, ale w myśl starodawnego prawodawstwa (podobnie jak to się stało z Amanem, poj. 7, 10; 9, 10), do­sięgnie także żony, dzieci i wszystkich członków walczącej z Żydami rodziny.

 

13 Odpis pisma został ogłoszony we wszystkich państwach z mocą prawa, aby było wiadomo wszystkim ludom, że Żydzi będą gotowi na ten dzień do pomsty nad nieprzyjaciółmi. 14 Gońcy konni, gońcy królewscy, pędzili spiesząc się, przynaglani rozkazem króla, a dekret króla został ogłoszony na zamku w Suzie. 15 Mardocheusz zaś wyszedł od króla w szacie królewskiej z fioletowej purpury i w białym odzieniu, w koronie złotej i wielkiej, w płaszczu bisiorowym i szkarłatnym, a miasto Suza cieszyło się i weseliło. 16 Dla Żydów nastało światło i wesele, i radość, i sława. 17 We wszystkich bez wyjątku państwach i w każdym mieście, w miejscu, dokąd dotarło słowo króla i jego dekret dla Żydów, była radość i wesele, uczty i dzień zabawy. Wielu spośród narodów państwa perskiego przechodziło na judaizm, ponieważ padł na nich strach przed Żydami. (Est 8, 13-17)

 

Na mocy nowego dekretu Ży­dzi mają prawo zemścić się nad swo­imi nieprzyjaciółmi. Słowo naqam zemsta jest synonimem słowa: bro­nić się. Dzień 13 Adar, wyznaczony przez Amana na dzień klęski Żydów, na mocy tego dekretu nie będzie już dniem zguby, bo zastanie Żydów przy­gotowanych do obrony i to nie tylko w Suzie, ale w całym państwie per­skim.

Mardocheusz wyszedł po audiencji królewskiej ubrany w kosz­towne szaty, takie, jakie Aman za­proponował w 6, 8 dla tego, „kogo król chce uczcić“ (por. kom. do 6, 7-11). Składały się one z ciemnej, niebieskiej i białej purpury. Niewątpliwie ko­ronę złotą i wielką w odróżnieniu od małej, którą nosili niżsi rangą od Mar­docheusza urzędnicy królewscy, wło­żył mu na głowę sam król. Królowie perscy dawali ją najznakomitszym mężom w uznaniu ich zasług (Herodot 8, 118). Szaty Mardocheusza są podobne do tych, w które ubrano Jó­zefa Egipskiego po jego wywyższeniu (por. Rdz 41, 42), oraz do tych, które .nosili Dawid i Lewici (1 Krn 15, 27), a także Daniel, gdy go mianowano trzecią osobą po królu (por. Dn 5, 27).

Reakcja Persów na ten dekret była taka, że masowo zaczęli oni przecho­dzić na judaizm. VL wyraża to jesz­cze jaśniej w słowach: „a wielu po­gan pozwalało się obrzezać i stawało się Żydami ze strachu, jaki padł na nieprzyjaciół Żydów“. Dla wielu Per­sów pobudką do przyjęcia judaizmu był strach, ale bardzo wielu przyjmo­wało nową wiarę z wyższych pobudek. Doszli oni do przekonania, że jedynie Bóg Mardocheusza i Estery jest praw­dziwym Bogiem, skoro sprawił, że Ży­dzi ostatecznie zatriumfowali. Warto takiemu Bogu zaufać i w Jego ręce złożyć losy swojego życia.

 

Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011

Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007

Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956

Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000

Łach S., Księgi proroków mniejszych, Pallotinium, Poznań 1968

Kruszyński J., Pismo Święte Starego Testamentu, Lublin, 1938

Łach S,: Pismo Św Starego Testamentu, t XIII-1, Księgi Proroków mniejszych, Pallotinum, Poznań, 1968

Grzybek S: Księga Tobiasza-wstęp, przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, Poznań, 1963

Cylkow I., Ester

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura