wqbit wqbit
466
BLOG

Wydarzenia z Emaus potwierdzone historycznie-niesamowite!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

38 Lizjasz wybrał Ptolemeusza, syna Dorymenesa, Nikanora i Gorgiasza, ludzi walecznych spomiędzy królewskich przyjaciół 39 i posłał z nimi czterdzieści tysięcy pieszych i siedem tysięcy konnicy, żeby poszli do ziemi judzkiej i spustoszyli ją zgodnie z królewskim rozkazem. (1 Mch 3, 38-39)

 

Druga Księga Machabejska opowiada, że dowódca Akry Filip doniósł listownie swojemu przełożo­nemu, a wojskowemu dowódcy Celesyrii i Fenicji Ptolemeuszowi o wzra­staniu sił Judy Machabeusza. Wtedy Ptolemeusz wysłał do Judei Nikano­ra, syna Patrokla, oraz Gorgiasza i 20 000 wojska (2 Mch 8, 8 n). Z zestawienia obu relacji (1 Mch 3, 38 i 2 Mch 8, 8 n) wynika, że Lizjasz polecił Ptolemeu­szowi załatwienie spraw Judei. Pto­lemeusz sam w wojnie udziału nie brał, ale prowadzenie jej zlecił Nikanorowi i Gorgiaszowi dając im do dyspozycji 40 000 piechoty i 7 000 konnicy.

 

40 Wyruszyli oni z całym swym wojskiem, przybyli w pobliże Emmaus i rozłożyli się obozem na równinie. (1 Mch 3, 40)

 

Wojsko będące pod ich rozka­zami przybyło przez Fenicję na tę samą drogę, na której Seron poniósł klęskę (3, 23 n). Dowódcy jednak nie zapuszczali się w górzysty teren, ale rozłożyli się obozem u podnóża gór, na równinie Sefeli, obok Emmaus, 8 km na południowy zachód od Bethoron, a około 30 km na zachód od Jerozolimy.

 

41 Gdy kupcy tamtejszej okolicy dowiedzieli się o tym, wzięli bardzo dużo srebra i złota oraz pęta na nogi i przybyli do obozu, aby Izraelitów wziąć sobie za niewolników. Przyłączyły się do nich także oddziały z Syrii i z ziemi filistyńskiej. (1 Mch 3, 41)
 

Druga Księga Machabejska podaje (8, 11), że Nikanor zwołał do obozu kupców na żydowskich niewolników; tak pewny był swego zwy­cięstwa. Zamierzał sprzedawać 99 niewolników za jeden talent, a z pie­niędzy w ten sposób zdobytych za­płacić Rzymianom choćby część da­niny. Jak informuje autor pierwszej Księgi Machabejskiej, kupcy feniccy przybyli do obozu zabierając ze sobą wiele srebra i złota, a przede wszyst­kim więzy, by nimi krępować Żydów, których spodziewali się kupić jako jeńców wojennych.

 

42 Juda razem z braćmi zobaczył, że zło przebiera miarę i że wojska obozują już na ich ziemi. Dowiedzieli się też o rozkazach, które król wydał, żeby naród zniszczyć zupełnie. 43 Jeden więc do drugiego mówił: "Przeciwstawmy się zniszczeniu naszego narodu. Walczmy w obronie naszego narodu i świętości!" 44 Zgromadzili się więc wszyscy, by być gotowi do walki, a także by się modlić i prosić o łaskę i zmiłowanie. (1 Mch 3, 42-44)
 

Gdy nieprzyjaciel już nadciągnął i rozłożył się obozem na judejskim terenie, wtedy Machabeusze przy pomocy swoich żołnierzy sprawili to, że wszyscy Żydzi dowie­dzieli się, jak surowy rozkaz przeciw nim został wydany przez króla (Antiq12,7, 3). Wieść o niebezpieczeństwie nie trudno było rozesłać błyskawicz­nie po całej Judei. Judea bowiem zajmowała teren bardzo mały.

 

45 Jeruzalem było niezamieszkane jak jakaś pustynia;
spośród jego synów nikt do niego nie wchodził ani nie wychodził,
świątynię deptano.
W zamku synowie cudzoziemców,
[a miasto jak] gospoda dla pogan.
Od Jakuba odeszła radość,
nie słychać już fletu ni harfy.
46 Zeszli się i udali się do Mispa, naprzeciw Jerozolimy, dlatego że niegdyś Mispa było dla Izraela miejscem modlitwy. 47 Tego dnia pościli, włożyli na siebie wory, głowy posypali popiołem i porozdzierali swoje szaty. (1 Mch 3, 45-47)

 

Gdy nie można było udać się do Jerozolimy, „zeszli się i uda­li    do Masfa... dlatego że niegdyś Masfa było miejscem modlitwy“, gdzie prorok Samuel zebrał Izraela, a sam poszcząc modlił się o zwycięstwo dla swego narodu w walce z Filistynami (1 Sm 7, 5-12; por. Sdz 20, 1; 21, 8; 1 Krl 15, 22; Jr 41, 1-3). Masfa to dzisiejsze Tell en-Nasbeh leżące 13 km na północ od Jerozolimy. Oznaczonego dnia wszyscy pościli i oddawali się pokucie w sposób praktykowany w Starym Testamen­cie, a więc „w worach i popiele“ i z rozdartymi na piersiach szatami na znak ogromnego bólu (zob. 2, 14). W czasie modlitw, które potem na­stąpiły, przynoszono swoje świętości.

 

48 Potem rozwinęli księgę Prawa w tym samym celu, w jakim poganie zapytują posągi swych bóstw. (1 Mch 3, 48)

 

Przede wszystkim rozwinięto księgę Prawa Mojżeszowego. Zgodnie z krytycznym wydaniem W. Kapplera przyjmuje się, że Żydzi chcieli sobie zrobić wyrocznię z księ­gi Prawa i z otwartego w niej na chybił trafił miejsca wnioskować, czy w walce z Syryjczykami odniosą zwycięstwo, czy też spotka ich klęska. Ten sam cel mają na oku poganie zapytując posągi swoich bóstw.

 

49 Potem przynieśli kapłańskie szaty, pierwsze plony i dziesięciny, przywołali także nazirejczyków, których liczba dni już była pełna, (1 Mch 3, 49)

 

Na miejsce modlitwy przyniesiono oprócz zwoju Mojżeszowego Prawa także kapłańskie szaty liturgiczne (Wj 28, 4-42) wyratowane ze świątyni oraz pierwsze zbiory i dziesięciny, które musiały być składane na ofiarę w świątyni (Wj 23, 19; Kpł 23, 10; Lb 18, 12-15; Pwt 26, 2). Ze wzmianki o pierwszych zbiorach F. Kugler wnioskuje, że dzień pokuty i modlitwy, o którym mowa, był w czasie Zielonych Świątek. Przyprowadzono tam również tych, którzy złożyli ślub nazareatu, a którzy na zakończenie tego ślubu powinni byli złożyć Bogu ofiary. Właściwym miejscem ich składania była znów świątynia (Lb 6, 1-21).

 

50 i wołali do Nieba słowami: "Co mamy czynić z tymi? Gdzie ich zaprowadzić? 51 Świątynia Twoja została podeptana i znieważona, a kapłani Twoi [trwają] w żałobie i poniżeniu. 52 A oto jeszcze poganie zebrali się przeciwko nam, aby nas zniszczyć całkowicie. Ty wiesz, jakie oni mają przeciw nam zamiary. 53 Jak będziemy mogli ostać się przed nimi, jeżeli Ty nas nie wspomożesz?" 54 Wtedy zaczęli grać na trąbach i podnieśli ogromny krzyk. (1 Mch 3, 50-54)

 

Na wspomnienie o Sy­ryjczykach, którzy pod Emmaus już się rozłożyli obozem i czynią przygo­towania, żeby ich „zniszczyć całkowi­cie“, zapał modlitewny, przy dźwięku trąb (por. Lb 10, 9) i ogólnym krzy­ku, doszedł wśród zebranych Żydów do szczytu. Wyrażał się on ufnością w Bogu, bez którego pomocy nie będą się mogli ostać.

 

55 Potem Juda ustanowił dowódców nad ludem: tysiączników, setników, pięćdziesiątników i dziesiętników. (1 Mch 3, 55)

 

Po skończeniu modlitwy za­prowadził Juda wśród zgromadzone­go ludu wojskowy porządek wyzna­czając dowódców dla mniejszych i większych oddziałów. Druga Księ­ga Machabejska (8, 22) wspomina, że bracia Judy zostali dowódcami od­działów, które liczyły po 1 500 ludzi. Dowódcami mniejszych jednostek i nowych wojowników zostali do­tychczasowi żołnierze, przyzwyczaje­ni do dyscypliny wojskowej i do wal­ki.

 

56 Powiedział też, żeby zgodnie z Prawem wrócili do domu ci, którzy budowali dom, ożenili się [właśnie], założyli winnicę lub byli bojaźliwi.
57 Wtedy wojsko wyruszyło w drogę i na południe od Emmaus rozłożyło się obozem. (1 Mch 3, 56-57)

 

Juda odesłał do domu tych, którzy budowali sobie domy, zakła­dali winnice, niedawno się ożenili, lub w ogóle byli bojaźliwi. Odsyła­jąc ich miał Juda na uwadze zachowanie Prawa (Pwt 20, 5-8), a także wzgląd na to, żeby nie odbierali du­cha walczącym żołnierzom. Autor zaś mówiąc o tym podsuwa czytelniko­wi myśl, że Pan Bóg za to nagrodził Judę zwycięstwem.

 

58 Juda zaś powiedział: "Przepaszcie się i bądźcie waleczni! Jutro rano bądźcie gotowi walczyć przeciwko tym poganom, którzy zeszli się przeciwko nam, żeby całkowicie zniszczyć nas i naszą świątynię. 59 Lepiej nam przecież zginąć w bitwie, niż patrzeć na niedolę naszego narodu i świątyni. 60 Jakakolwiek zaś będzie wola w Niebie, tak niech się stanie!" (1 Mch 3, 58-60)

 

Ufni w pomoc Bożą, żołnierze Judy wieczorem poszli na spoczynek. Nim jednak nastał ranek zbudzono ich, gdyż przez wywiadowców nadeszły niepokojące wieści z nieprzyjaciel­skiego obozu.

 

1 Gorgiasz wziął ze sobą pięć tysięcy piechoty i tysiąc wyborowej konnicy i w nocy wyszedł z obozu, 2 ażeby niespodzianie napaść na obóz Żydów i zadać im klęskę. Przewodnikami jego byli żołnierze z zamku. 3 Juda jednak dowiedział się o tym i sam ruszył z wojownikami, aby uderzyć na siły królewskie, które pozostały w obozie pod Emmaus 4 jeszcze w tym czasie, kiedy część wojska była z dala od obozu. (1 Mch 4, 1-4)

 

Nie ulega wątpliwości, że Nikanor razem z Gorgiaszem był w obo­zie pod Emmaus. Gorgiasz był prze­konany, że najłatwiej będzie pokonać wojsko Judy, gdy się je niespodzianie napadnie w nocy. Spomiędzy więc tych żołnierzy, którzy stanowili zało­gę Akry, a Józef Flawiusz mówi, że spomiędzy Żydów-odstępców (Antią 12, 7,4) wybrał sobie przewodników, po­tem wziął ze sobą 5 000 piechoty i 1 000 konnicy, a zostawiając resztę wojska w obozie pod dowództwem Nikanora wyszedł w pierwszą noc, żeby wyko­nać swój zamiar. Juda jednak nie okazał się gorszym wodzem od Gor­giasza. Doniesiono mu o poruszeniach syryjskiego wojska. Postanowił więc wykorzystać podział armii, jakiego dokonali wodzowie syryjscy i jeszcze tej samej nocy opuścił swoje stano­wisko z zamiarem uderzenia na tych, którzy pozostali w syryjskim obozie.

 

5 Gorgiasz w nocy przybył do obozu Judy. Nikogo jednak nie zastał. Szukał więc ich w górach, gdyż mówił sobie: "Oni uciekają przed nami". (1 Mch 4, 5)
 

Gorgiasz po przybyciu do po­wstańczego obozu przekonał się, że wojska tam nie ma. Przypuszczał zatem, że Żydzi uciekli w góry. Swoją więc część wojska podzielił na jeszcze mniejsze oddziały i najpierw w nocy, a potem za dnia szukał ich po górach. U autora pierwszej Księ­gi Machabejskiej trzeba zauważyć do­brą znajomość topografii Emmaus.

6 Z nastaniem dnia Juda ukazał się na równinie razem z trzema tysiącami żołnierzy. Poza pancerzami i mieczami nie mieli żadnej broni, jaką by mieć pragnęli. 7 Zobaczyli zaś, jak obóz pogan był mocny i obwarowany, i otoczony konnicą, a oni wyćwiczeni w walce. (1 Mch 4, 6-7)

 

Gdy zwrócono uwagę na uzbrojenie syryjskich żołnierzy, wtedy się okazało, jak słabo byli uzbrojeni żydowscy powstańcy. „Poza pancerzami i mieczami nie mieli żad­nej broni“, jaka do walki z licz­niejszym syryjskim wojskiem byłaby im potrzebna. Obóz syryjski, który chcieli zdobyć, był obwarowany, wo­koło niego kręciła się straż na ko­niach, a sami żołnierze dobrze byli wyćwiczeni.

 

8 Wtedy Juda odezwał się do tych ludzi, którzy z nim byli: "Nie obawiajcie się ich wielkiej liczby! Nie bójcie się ich natarcia! 9 Przypomnijcie sobie, jak to w Morzu Czerwonym ocaleli nasi przodkowie, gdy ścigał ich faraon razem z wojskiem. 10 Teraz więc wołajmy do Nieba, może ma w nas upodobanie i wspomni na przymierze zawarte z przodkami, i zgniecie dzisiaj to wojsko przed nami, 11 aby wszystkie narody przekonały się, że istnieje Ten, który wybawia i ratuje Izraela". (1 Mch 4, 8-11)
 

Druga Księga Machabejska no­tuje (8, 19-20), że Juda wspominał także bliższe ich czasom zwycięstwa nad Sennacheribem i nad Galatami odniesione przy Bożej pomocy. Trzeba więc się modlić do Boga. Jeżeli Pan Bóg ma w nich upodobanie ze wzglę­du na przymierze, to zgniecie syryj­skie wojsko, posługując się nimi jako swoim narzędziem.

 

12 Poganie podnieśli oczy i zobaczyli, że oni idą przeciwko nim. 13 Wyszli więc z obozu do walki. Ci, którzy byli obok Judy, zagrali na trąbach. 14 Tak rozpoczęto bitwę. Poganie zostali pobici i uciekli na równinę, 15 a którzy uciekali ostatni, wszyscy padli pod mieczem. Ścigano ich aż do Gezer, do równiny idumejskiej, do Azotu i do Jamnii. Zginęło z nich blisko trzy tysiące żołnierzy. (1 Mch 4, 12-15)

 

Gdy poganie zobaczyli nad­ciągające wojsko Judy, wyszli z obo­zu do walki. Czy zdążyli ustawić się w normalnym szyku bojowym? Tekst daje wrażenie, jak gdyby Juda idąc do ataku przy odgłosie trąb napadł niespodzianie na obóz.

Druga Księga Machabejska (8, 22 n) mówi, że Juda miał wtedy przy so­bie całe swoje wojsko w liczbie 6 000 żołnierzy i że sam w pierwszym szeregu walczył z Nikanorem.

O przebiegu walki ani o tym, jak długo ona trwała, autor nie wspomina. Pi­sze tylko o jej wyniku: zwycięstwo przypadło w udziale powstańcom, a Syryjczycy, pobici, musieli uciekać. Żydzi ścigali ich, a kogo dogonili, ten ginął od miecza. W ten sposób padło blisko 3 000 syryjskich żołnie­rzy. Gonitwa za uciekającymi roz­ciągnęła się w stronę morza na za­chód i południowy zachód od Em- maus do Gezer, Jamnii, Azotu i „do równiny idumejskiej“.

 

16 Potem Juda i wojsko powrócili z pościgu za nimi, 17 Juda zaś powiedział do ludzi: "Na łupy się nie łakomcie! Walka bowiem jest jeszcze przed nami. 18 Gorgiasz i jego wojsko jest blisko nas, na górze. Stańcie więc teraz przeciwko naszym wrogom, pobijcie ich, a wtedy z całą swobodą będziecie mogli zabrać łupy".
19 Jeszcze Juda tych [słów] nie dokończył, gdy ukazał się jakiś oddział, który schodził z góry. 20 Zobaczył on, że swoi pouciekali, a obóz spalony. Dym bowiem, który się unosił, jasno ukazywał to, co się stało. 21 Ci, którzy to zobaczyli, bardzo się przelękli. Kiedy zaś zobaczyli na równinie także wojsko Judy gotowe do boju, 22 wszyscy uciekli do filistyńskiego kraju. (1 Mch 4, 16-22)

 

Po powrocie z pościgu Juda nie pozwolił swoim żołnierzom zabie­rać łupów. Walka bowiem jeszcze nie została skończona. Zbliżał się Gorgiasz, który bezskutecznie szukał po­wstańców po górach. Gdy syryjscy żołnierze zobaczyli jeszcze, że ich obóz spalo­no, przelękli się i wszyscy poucie­kali. W ten sposób dokonało się zwycięstwo Judy nad regularną ar­mią Seleucydów.

 

23 Wtedy Juda wrócił się, aby zabrać łupy z obozu. Zabrali wiele złota i srebra, a także purpury fioletowej i czerwonej, i wiele innego bogactwa. 24 Wracając zaś śpiewali pieśni i dziękowali Niebu, że jest dobre i że na wieki Jego łaskawość. 25 Tego bowiem dnia dokonało się prawdziwe wybawienie Izraela. (1 Mch 4, 23-25)

 

Łupy w syryjskim obozie były bogate. Poza bronią bowiem, którą wojsko ze sobą przyniosło, były tam zapasy żywności, a ponadto wiele sre­bra, złota, materiałów i innych kosz­towności, które przynieśli handlarze niewolników. Bogate materiały, to przede wszystkim tzw. hiacynt, czyli fioletowa purpura i piękna czerwona purpura zwana morską, gdyż do na­dania materiałowi odpowiedniego czerwonego koloru używano jako far­by skorup pewnego gatunku ślima­ków wyławianych z morza. 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura