wqbit wqbit
422
BLOG

Wyklęcie własnego superbohatera pokazuje wdzięczność Żydów!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Juda dowiedział się o sławie, jaką cieszą się Rzymianie: że są nadzwyczaj mocni, że życzliwość okazują tym wszystkim, którzy się do nich przyłączają, a nawet przyjaźń zawierają z tymi, którzy udają się do nich, 2 gdyż są nadzwyczaj mocni. Opowiadano mu o ich wojnach i o bohaterskich czynach, których dokonali w wojnie z Galatami, jak ich zwyciężyli i zmusili do płacenia daniny; (1 Mch 8, 1-2)

 

Wiadomości, które Juda otrzy­mał o Rzymianach, nie we wszystkich szczegółach są historycznie ścisłe, a w niektórych wypadkach całkowicie błędne. Umieszczenie ich jednak w natchnionej księdze w niczym nie uwłacza nieomylności Pisma św., bo ono tylko referuje fakt, że takie wia­domości przekazano Judzie.

Porównując wiadomości Żydów o Rzymianach, jakkolwiek nie są one całkowicie ścisłe, z tymi wiadomo­ściami, jakie Rzymianie mieli o Ży­dach (Tacyt, Hist. 5, 1-8), dochodzi się do przekonania, że relacja autora jest bliższa prawdy niż opowiadanie rzymskiego historyka (zob. Philologus 1926, 271 n). Całość relacji o Rzymianach jest tak zredagowana, żeby Juda, a tak samo każdy czytelnik, wyciągnął wniosek, że w tych warunkach, w ja­kich się znajduje Judea, z korzyścią będzie dla Żydów, jeżeli zawrą z Rzy­mianami przymierze, bo Rzymianie są mocni, życzliwi, „a nawet przyjaźń zawierają z tymi, którzy się do nich udają“.

Rzymianie „są nadzwyczaj mocni“. Doświadczyli tego na sobie Galaci, którzy zostali przez nich po­konani i zmuszeni do płacenia hara­czu. Galaci, o których autor tu wspomina, to nie mieszkańcy Galacji w Małej Azji, pokonani przez Cn. Manliusa Vulso w 189 r. przed Chr., ale raczej Galowie z północnej Italii, których Rzymianie ostatecznie podbi­li w latach 204—190 przed Chr.

 

3 tak samo i o czynach dokonanych w hiszpańskim kraju w celu zawładnięcia tamtejszymi kopalniami srebra i złota; 4 jak każdym krajem, choćby to był kraj najbardziej od nich odległy, zawładnęli dzięki swojej roztropności i cierpliwości; jak pokonali królów, którzy z końca świata przeciw nim wyruszyli, zadając im wielką klęskę, i jak inni corocznie płacą im daniny. (1 Mch 8, 3-4)
 

Bogate złoża szlachetnych kruszców w Hiszpanii były przez wie­le lat powodem walk o tę krainę po­między Rzymem a Kartaginą. Kraj ten, choć bardzo od Rzymu odległy, poddali jednak Rzymianie swojej władzy „dzięki swojej roztropności i cierpliwości“. Królowie, którzy z końca świata wyruszyli przeciwko Rzymowi, to pewnie Hannibal i Has- drubal. W drugiej wojnie punickiej zostali oni zwyciężeni w bitwie pod Zamą w 202 r. przed Chr. Tak samo Kartagina została pokonana i zmu­szona do płacenia haraczu. O zburze­niu Kartaginy autor jeszcze nie wie­dział, gdyż stało się to w 146 r. przed Chr., a więc 15 lat po zawarciu przy­mierza Judy z Rzymem.

5 Tak samo królów kittejskich, Filipa i Perseusza, razem z tymi, którzy przeciwko nim wzniecili powstanie, w czasie wojny starli i siłą poddali swej władzy. (1 Mch 8, 5)

 

Autor relacji przypomina wy­prawy Rzymian na wschodnie tereny. Król kityjski, tj. macedoński, Filip V (220—178 r. przed Chr.), został po długiej walce ostatecznie pokonany w bitwie pod Kynoskefalai w roku 197 przed Chr. przez T. Quinctiusa Flaminiusa, syn zaś Filipa V Perseusz w 30 lat później, 20. VI. 168 r. przed Chr., w bitwie pod Pydną przez L. Aemiliusa Paulusa,

 

6 Pokonany przez nich został nawet Antioch Wielki, król Azji, który wyszedł na wojnę przeciwko nim, mając sto dwadzieścia słoni, konnicę, rydwany i bardzo wiele wojska, 7 a jednak wzięli go do niewoli żywego i wyznaczyli jemu i jego następcom zapłacenie sobie wielkiej daniny, danie zakładników i odstąpienie krain, 8 mianowicie: Indii, Medii, Lidii <i> części najpiękniejszych ich posiadłości. Oni zaś odebrali je od niego i oddali królowi Eumenesowi. (1 Mch 8, 6-8)

 

Spomiędzy wszystkich tych pokonanych przez Rzymian królów najwięcej znany był Judzie Antioch III Wielki, „król Azji“, tj. Syrii, oj­ciec Antiocha IV Epifanesa, a dziadek właśnie panującego Demetriusza I. W bitwie pod Magnezją w 189 r. przed Chr., do której Antioch W. po­prowadził oprócz konnicy, wozów boj owych i licznej piechoty — 54 sło­nie, a nie jak podaje opowiadanie — 120, nie został wprawdzie wzięty do niewoli, ale pobity musiał przyjąć bardzo ciężkie warunki pokoju. Po­za jednorazową wypłatą 3 000 talen­tów srebra, musiał przez 12 lat płacić rocznie po 1 000 talentów. Ogólna su­ma za czasów Judy nie była jeszcze wypłacóna. Warunki pokoju zmusiły Antiocha W. do wydania Rzymianom całej floty i wszystkich słoni bez pra­wa budowania nowych okrętów i po­siadania innych I słoni. Ponadto zaś pokonany król musiał zgodzić się na pozostawienie w Rzymie na stałe 20 zakładników, wśród których był je­go syn, późniejszy król Antioch IV Epifanes, oraz wnuk, właśnie pa­nujący Demetriusz I. Oprócz tego zaś wszystkie posiadłości z drugiej strony Taurusu musiał oddać do dys­pozycji Rzymianom, ci zaś przekazali je królowi Eumenesowi II (197—158 r. przed Chr.) z Pergamon. Chodziło tu o Lidię, Pizydię i Milias. Ta ostat­nia prowincja była częścią Pizydii lub oznaczała całą Licję. Zamiast Pi­zydii i Milias wszystkie znane teksty i przekłady pierwszej Księgi Machabejskiej podają Indie i Medię, co jest pomyłką.

 

9 [Opowiadano] też, jak mieszkańcy Hellady zamierzali wyruszyć, aby ich wytępić. 10 Oni jednak dowiedzieli się o tym, wysłali do nich jednego wodza, który walczył z nimi, tak że padło spośród nich wielu zabitych, żony ich i dzieci zostały wzięte do niewoli, złupili ich, a ziemię ich sobie przywłaszczyli, zburzyli ich twierdze, a ich samych aż do tego dnia trzymają w niewoli. (1 Mch 8, 9-10)

 

Walka Rzymian prze­ciwko Grekom podjęta wiosną 146 r rzeczywiście bardzo okrutna, była prowadzona około 16 lat później. Mo­że autor, pisząc swą księgę już po tych wypadkach, przypisał przez nie­uwagę czasom Judy to, co było póź­niejsze, a czego skutki były „aż do tego dnia"?

 

11 Każde inne królestwo i każdą wyspę, która kiedykolwiek im się przeciwstawiła, zgnietli i poddali je sobie w niewolę, z przyjaciółmi zaś swoimi i ze sprzymierzeńcami zachowują przyjaźń. (1 Mch 8, 11)

 

Z taką samą siłą, z jaką ujarzmili dotychczas wspomniane pań­stwa. poddali Rzymianie pod swoją władzę „każde Inne królestwo i każdą wyspę, które kiedykolwiek im się przeciwstawiły. Józef Flawlusz za­licza do nich Galię, Iberię i Kartaginę (Antiq 12, 10, 6), a można by tu wy­mienić jeszcze Korsykę i Sardynię, Sycylię, Pamfilię i Cylicję.

 

12 Nad pobliskimi królestwami rozciągnęli swoją władzę i nad tymi, które są daleko, do tego stopnia, że strach przejmuje wszystkich, gdy słyszą o ich imieniu.
13 Komu zechcą pomóc w osiągnięciu władzy królewskiej, ten panuje, a których chcą, zrzucają z tronu, bo doszli do ogromnej potęgi.
(1 Mch 8, 12-13)
 

Polityka, jaką Rzymianie uprawiali przez zyskiwanie sobie przyjaciół i sprzymierzeńców, tak sa­mo prowadziła do opanowania „sprzymierzonych“ krajów, jak i wy­prawy wojenne. W relacji opowiada­jącego przyjaźń Rzymian była ko­rzystna, bo budziła strach u wrogów, w rzeczywistości zaś prowadziła ona do rozciągnięcia władzy Rzymu na te kraje, które trudne były do zdobycia.

 

14 Przy tym wszystkim zaś ani jeden z nich nie kładzie sobie diademu na głowę i nikt nie okrywa się purpurą, aby się nią chełpić. 15 Raczej ustanowili sobie radę. Codziennie zbiera się ich trzystu dwudziestu i zawsze radzą nad ludem, jak by najlepiej zachować w nim ład. 16 Corocznie zaś jednemu tylko człowiekowi powierzają zarząd nad nimi i panowanie nad całym krajem, który im podlega, a wszyscy temu jednemu są posłuszni i nie ma pomiędzy nimi zazdrości ani nienawiści.(1 Mch 8, 14-16)

Dla Żydów, przyzwyczajo­nych do wschodniego despotyzmu, najbardziej dziwne było to że Rzy­mianie nie mają króla, nie używają purpury ani korony. Liczba 320 se­natorów nie jest dokładna: było Ich 300; I nie „codziennie zbierali się na narady, tylko zasadniczo w święta oraz w Kalendae, Nonae i Idus każdego miesiąca. Konsulów „zarządza­jących nimi“ było też dwóch, a nie jeden; a posłuch władzy, brak zazdro­ści i nienawiści, które autor tak wy­chwala, leżały w sferze ideałów. W rzeczywistości bowiem znane były zatargi pomiędzy patrycjuszami a plebejuszami, konsulami a trybunami itp. O tym jednak Juda nie wiedział, a idealnie przedstawione stosunki rzymskie i korzyści przyjaź­ni z Rzymem skłoniły go do zawarcia tej przyjaźni, która Żydom nie przy­niosła żadnych korzyści, a Rzymia­nom dała możność mieszania się w sprawy Judei.

 

17 Juda więc wybrał Eupolemosa, syna Jana, który był synem Akkosa, oraz Jazona, syna Eleazara, aby ich posłać do Rzymu. Mieli oni zawrzeć z nimi przyjaźń i przymierze 18 w tym celu, aby zdjęli z nich jarzmo. Widać bowiem było, że królestwo greckie usiłuje wziąć Izraela w niewolę. (1 Mch 8, 17-18)

 

Juda już wcześniej nawią­zywał stosunki z Rzymem (2 Mch 11, 34-38). Celem tego po­stanowienia była obrona przed prze­śladowaniem ze strony Seleucydów, a równocześnie chęć politycznego unie­zależnienia się od Syrii.

Z religijnego punktu widzenia de­cyzja zawarcia przymierza z pań­stwem pogańskim sprzeciwiała się nauce Ksiąg świętych. Prorocy bo­wiem wymagali od swego narodu cał­kowitego zaufania Bogu. Juda też dotychczas bez żadnego przymierza z obcym państwem odnosił zwycięstwa. Obecnie zapewne trudności z rodaka­mi, których po odsunięciu się asydejczyków nie mógł zebrać do swej akcji tylu, co poprzednio, a ponadto obawa, że wcześniej czy później Seleucydzi zgniotą garstkę jego żołnierzy i cały ruch powstańczy, oraz przekonanie, że od Seleucydów trzeba się unieza­leżnić całkowicie — skłoniły go do szukania pomocy w państwie silniej­szym od Seleucydów. Decyzja ta jednak, choć łączyła się z ideą walki o religijną swobodę, była pierwszym politycznym krokiem Judy zrobio­nym przypuszczalnie za przykładem Timarchosa z Miletu, zarządcy Medii, i Ptolemeusza, rządcy w Kommagenie (zob. 7, 4).

Posłami, którzy mieli w imieniu Judy zawrzeć przyjaźń z Rzymem, byli Eupolemos i Jazon. Eupolemos, syn Jana, który także załatwiał spra­wy swego kraju (2 Mch 4, 11), po­chodzący z kapłańskiego rodu Akkos (Ezd 2, 61), to prawdopodobnie ten sam, o którym Euzebiusz wspomina jako o pisarzu, cytując jego pisma (Praep. evang. 30—34). Jazon zaś był synem Eleazara, prawdopodobnie te­go, który za Antiocha IV Epifanesa poniósł za .wiarę śmierć męczeńską (2 Mch 6, 18-31).

 

19 Udali się więc do Rzymu, a droga była bardzo daleka, weszli do senatu i tak się odezwali: 20 "Juda, który nosi przydomek Machabeusz, jego bracia i lud żydowski wysłali nas do was, abyśmy z wami zawarli przymierze i pokój, aby zapisano nas jako waszych sprzymierzeńców i przyjaciół". (1 Mch 8, 19)
 

Po odbyciu bardzo dale­kiej morskiej podróży posłowie sta­nęli w pałacu, a senat, jak to było je­go zwyczajem w stosunku do obcych posłów, przyjął ich na uroczystym posiedzeniu. Posłowie zdali sprawę z celu swej podróży: występują w imie­niu Judy i ludu żydowskiego i proszą o   zawarcie przymierza i pokoju.

Dyplomacja senatu rzymskie­go dążyła do tego, aby osłabić wschodnie mocarstwa, a przez to wzmocnić tam swoją pozycję. Rzy­mianie więc świadomie przyspieszali rozkład trudnego do utrzymania ogromnego państwa Seleucydów, na­wiązując stosunki dyplomatyczne z podległymi mu narodami, jak gdyby posiadającymi samodzielność politycz­ną. Demetriusz ponadto bez wiedzy i bez pozwolenia senatu wyjechał był z Rzymu i objął tron syryjski. Należa­ło więc wykorzystać sposobność, aby utrudnić mu rządzenie krajem przy­najmniej dopóty, dopóki nie poprosi o zatwierdzenie go na stanowisku władcy.

 

21 Przemówienie im się podobało. 22 To zaś jest odpis listu, który został napisany na tablicach z brązu i posłany do Jerozolimy, aby tam był u nich jako akt upamiętniający pokój i przymierze: (1 Mch 8, 21-22)

 

Pismo sporządzone przez Rzy­mian na spiżowych tablicach i wy­słane do Jerozolimy było zapewne zredagowane w greckim i łacińskim języku. Autor pierwszej Księgi Ma­chabejskiej chcąc dać jego odpis w swojej księdze przetłumaczył je na język hebrajski, co znów tłumacz pierwszej Księgi Machabejskiej prze­łożył na język grecki. Podwójne to tłumaczenie stało się powodem wielu niedociągnięć stylistycznych, które możemy zauważyć w tekście przy­mierza. Porównanie z innymi dokumentami dyplo­macji rzymskiej o podobnej treści (np. z wyspą Antypalos w 105 r. przed Chr., CIG 2485; por. układ z miastem Metymnos na wyspie Lesbos z 129 r. przed Chr. i z Herakleją w Bitynii z 190 r. przed Chr.) utwierdzają w przekonaniu, że tekst podany w pier­wszej Księdze Machabejskiej jest od­pisem autentycznego dokumentu przymierza.

Tekst przymierza rozpada się na dwie części, określające zobowiązania Żydów i Rzymian:

23 "Niech Rzymianom i narodowi żydowskiemu zawsze dobrze się powodzi na morzu i na lądzie, a miecz nieprzyjacielski niech będzie od nich z daleka! (1 Mch 8, 23)

 

Akt przymierza Rzymian z Żydami jest zredagowany w formie protokołu z posiedzeń senatu. Jed­nak na początku tego dokumentu brak imion konsulów i daty, które na pewno były, ale przy tłumaczeniu zo­stały opuszczone. Rozpoczyna się on życzeniem, aby zarówno Rzymianom, jak i narodowi żydowskiemu zawsze dobrze się powodziło i żeby wojna ich omijała.

 

24 Jeżeliby jednak najpierw albo Rzymowi, albo któremukolwiek z jego sprzymierzeńców na całym obszarze podległym ich władzy zagrażała wojna, 25 wtedy naród żydowski zależnie od tego, jak okoliczności będą wymagały, z całym poświęceniem będzie w walce pomagał. 26 Walczącym zaś wrogom, o ile Rzym będzie uważał za słuszne, nie będzie dawał ani dostarczał zboża, broni, pieniędzy ani okrętów. Postanowień tych będą przestrzegali bez żadnego wynagrodzenia. (1 Mch 8, 24-26)

 

„Jeżeliby jednak... Rzymo­wi albo któremukolwiek z jego sprzy­mierzeńców ... zagrażała wojna“, wte­dy Żydzi z całym poświęceniem będą im pomagali. Walczącym zaś prze­ciwko Rzymowi lub jego sprzymie­rzeńcom nie będą dawali zboża, bro­ni, pieniędzy ani okrętów. Będą się po prostu stosowali do tego, co Rzy­mianie uznają za słuszne, za pomoc zaś swoją nie mają prawa wymagać żadnego wynagrodzenia.

W porównaniu z innymi rzymskimi dokumentami przyjaźni brak w oma­wianym tu dokumencie wzmianki za­kazującej przemarszu wojsk nieprzyja­cielskich przez tereny Żydów. Uderza za to szczegół o okrętach, których Żydzi nie mieli. Rzymianie zapewne za­bezpieczali się przed ewentualnością rozszerzenia się władania Żydów nad portami i możliwością zbudowania floty.

 

27 Tak samo jeżeli narodowi żydowskiemu najpierw wojna będzie zagrażała, wtedy Rzymianie, zależnie od tego, jak okoliczności będą im wskazywały, chętnie w walce będą im pomagali. 28 Walczącym zaś wrogom, o ile Rzym będzie uważał za słuszne, nie będą dostarczane: zboże, broń, pieniądze ani okręty. Postanowień tych będą przestrzegali bez żadnego podstępu. (1 Mch 8, 27-28)

 

Obowiązki Rzymian w ra­zie wojny, którą Żydzi będą musieli prowadzić, opierają się mniej więcej na tych samych warunkach. Rzy­mianie chętnie będą im pomagali „za­leżnie od tego jak okoliczności będą im wskazywały“. Rzymianie nie udzielą pomocy tym, którzy będą walczyć przeciwko Żydom. Jedno tylko jest na niekorzyść Żydów, to mianowicie, że odnośnie do pomocy udzielanej Żydom czy też odmawia­nej ich wrogom decydujące będzie znów zdanie Rzymian, a nie Żydów, jakby się spodziewać. Rzymianie redagując układ w taki sposób nie tyle chcieliby odmówić Żydom pomo­cy w razie potrzeby, co nie zobowiązywać się zbytnio, żeby w każdym wypadku mieć swobodę i móc dla sie­bie wyciągnąć korzyści.

 

29 Na podstawie tych postanowień Rzymianie ułożyli swoje stosunki z ludem żydowskim. (1 Mch 8, 29)

 

Jest zrozumiałe, że chociaż ten układ był dwustronny, w przeciwień­stwie do jednostronnych aktów łaski w państwie Seleucydów, to jednak Żydzi są w nim stroną słabszą. Przy takiej bowiem przestrzeni, jaką wte­dy zajmowało państwo rzymskie, i przy tak licznych sprzymierzeńcach, nad którymi Rzymianie rozciągali swoją władzę, w państwie tym stale bywały wojny, a wobec tego Rzym miał prawo zawsze domagać się woj­skowej pomocy od Żydów. Z drugiej zaś strony Rzymianie mieli swobodę decyzji co do udzielenia pomocy Ży­dom w razie ich wojny.

 

30 Jeżeliby zaś jedni i drudzy do tych postanowień coś chcieli dodać albo z nich coś skreślić, będą mogli to uczynić wedle swej woli; dodatek albo skreślenie będą ważne. (1 Mch 8, 30)
 

Klauzula o możliwości zmiany postanowień lub o wprowadzeniu za wspólną zgodą jakiegoś dodatku koń­czy cały układ. W układzie tym brak na końcu zaprzysiężenia. Może dla­tego umowa pomiędzy Judą a Rzy­mianami pozostała tylko na spiżo­wych tablicach. W niedługim też czasie Rzym zatwierdzi Demetriusza na tronie syryjskim bez oglądania się na swoich sprzymierzeńców.

Gdyby Juda wiedział, że przyjaźń z Rzymem nie da mu faktycznie żad­nej korzyści, a tylko ułatwi Rzymia­nom mieszanie się do spraw Judei i Syrii, prawdopodobnie nie zawierał­by jej wcale. Zanim jednak. o tym się przekonał, może nawet jeszcze przed powrotem z Rzymu jego po­słów, już na polu chwały położył swe życie za wiarę i ojczyznę. Zawarte zaś przymierze było przyczyną, dla której późniejsi Żydzi wymazali pa­mięć o jego imieniu.

 

31 Co zaś dotyczy krzywd wyrządzonych im przez króla Demetriusza, to napisaliśmy do niego te słowa: "Dlaczego na naszych przyjaciół i sprzymierzeńców, na Żydów, włożyłeś tak ciężkie jarzmo? 32 Jeżeli jeszcze będą skarżyli się na ciebie, wtedy ujmiemy się za ich prawami i pobijemy cię na morzu i na lądzie"".(1 Mch 8, 31-32)

lit por poprzednia notka

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura