wqbit wqbit
2466
BLOG

Przybliżyło się Królestwo Niebieskie-objaśnienie genialne!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Podstawową prawdą nauki Ewangelii św. Mateusza o królestwie niebieskim jest to, iż za­częło ono już istnieć (eggiken –dosłownie: zbliżyć się do dotknięcia, być obecnym). Twierdzenie to pojawia się w jego Ewangelii kilka razy.

Najpierw wypowiedział je Jan Chrzciciel (3,2 -"Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie".), któ­ry był zapowiadanym przez proroków poprzednikiem Mesjasza (Ml 3, 1Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów — Mt 11, 10). Zaraz potem wygłosił je sam Jezus-Mesjasz (4,17 - Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: "Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie".), zaczynając swe posłannictwo budowania królestwa Bożego na ziemi. Jezus wrócił do tej prawdy jeszcze raz, gdy oświadczył, że wyrzucanie złych duchów przez Niego jest znakiem, iż królestwo Boże rzeczywiście nadeszło (12,18 –

Oto mój Sługa; którego wybrałem,
Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie.
Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom.
). Mateusz notuje ponadto, że Jezus polecił głosić prawdę o nadej­ściu królestwa niebieskiego także swoim uczniom(10,7 -Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie".). Naukę o króle­stwie niebieskim tu na ziemi wyrażają również pośrednio Jezusowe przy­powieści (13). Mówią one, że królestwo Boże jest ukryte i w tajemniczy sposób obecne w świecie. Tym niemniej dają one wyraźnie do zrozumie­nia, że ono jest oraz że jego rzeczywista obecność jest pełna dynamizmu.

Analizując te wypowiedzi można wnosić, że pod mianem nadejścia króle­stwa niebieskiego (Bożego) w Ewangelii Mateusza trzeba rozumieć osobi­stą, niezasłużoną ze strony ludzi, a więc darmową ingerencję Boga w ich dzieje. Ingerencja ta ma za cel zniszczenie grzechu i panowania szatana, a równocześnie doprowadzenie ludzi do tego, żeby zawsze pełnili wolę Ojca niebieskiego.

Tak pojęta idea królestwa Bożego łączy się bardzo ściśle z osobą i z dziełem Jezusa. Chodzi tu przede wszystkim o bardzo ścisłe powiązanie z ideami królestwa Bożego w ST. Przez to powiązanie Mateusz chciał zwrócić uwagę na bardzo istotną prawdę, że ten sam Bóg, który był Pa­nem i Królem dawnego narodu wybranego, Izraela, jest w takim samym stopniu Panem i Królem nowej społeczności duchowej, nowego ludu Bo­żego, który założył Jezus-Mesjasz, Król (16, 23 - Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki"; 21, 5 - Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy.; 25, 31-34 - 31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!;27, 11 - Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: "Czy Ty jesteś królem żydowskim?" Jezus odpowiedział: "Tak, Ja nim jestem".), potomek a zarazem Pan praojca Dawida (22, 41-48 - 41 Gdy faryzeusze byli zebrani, Jezus zadał im takie pytanie: 42 "Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem?" Odpowiedzieli Mu: "Dawida". 43 Wtedy rzekł do nich: "Jakżeż więc Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem, gdy mówi:
44 Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej,
aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje.
45 Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, to jak może być [tylko] jego synem?" 46 I żaden z nich nie mógł Mu odpowiedzieć. Nikt też od owego dnia nie odważył się więcej Go pytać
.).

Analizując treść pier­wszej Ewangelii od tej strony można bez przesady określić ją jako dramat, którego istotnym wątkiem jest prawda o definitywnym odrzuceniu sta­rego Izraela jako ludu Bożego, a powołaniu do życia nowego, który w pełni urzeczywistni królowanie Boga. Ewangelista nakreśla dla nowego Izraela program działania, warunki przynależności do niego i możliwości rozwoju. Początki królestwa niebieskiego, są paradoksalnie niepozorne, a rozwój napotyka na nie­małe trudności (13, 18-23 - Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! 19 Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. 20 Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; 21 ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. 22 Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. 23 Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny".; 31-33 Inną przypowieść im przedłożył: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. 32 Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach".
33 Powiedział im inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło"
). Jego ideałem nie jest spokój, bezczyn­ność i doczesne zadowolenie jego członków (13. 24-30 - Inną przypowieść im przedłożył: "Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. 25 Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. 26 A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. 27 Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" 28 Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" 29 A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. 30 Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza""), jak to zdają się su­gerować werbalnie rozumiane wyrocznie proroków (np. Am 9. 13-14; Mi 4. 4), ale walka o jego zdobycie (11,12 - 12 A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je), życie twarde i pełne zaparcia (7, 13-14 - Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!; 10, 37-39 -37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. 38 Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.; 16. 24-25 - Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.).

Nie toleruje ono ani pierwszeństwa naro­dowościowego, ani wyższości z racji wybraństwa, bo poganie i grzesznicy mają wolny przystęp do niego (9. 13; 21, 31 itd.). Ono jest dla wszystkich i wszyscy są do niego powołani (16, 22; 22, 14). Przypowieści o robotni­kach w winnicy (20, 1-16), o dwóch synach (21, 28-32), o gospodarzu, któ­ry wydzierżawił winnice (21, 33-46), oraz o uczcie weselnej (22. 1-10) pod­kreślają jego prawdziwie Boży uniwersalizm. Równocześnie zaś dają do poznania, że jedynie zatwardziały brak wiary i współpracy z Bogiem oraz ciasny nacjonalizm religijny Żydów doprowadził do tego. iż zostali oni od­rzuceni. Nie wejdą do królestwa Bożego, bo zaprzepaścili ideę swego wy­braństwa (21, 42-45).

Mateuszowy obraz królestwa Bożego nie ogranicza się jednak tylko do przedstawienia jego początków. Dokładniejsze zapoznanie się z pierwszą Ewangelią pozwala stwierdzić, że Mateusz mówi o jego rozwoju. Poza po­czątkiem Ewangelistę interesują dwa aspekty, jakby dwa etapy jego egzy­stencji.

Założone przez Jezusa zaczęło istnieć, rozwija się (jest in fieri)i zmierza ku pełnej doskonałości. Rośnie jak ziarnko gorczycy (13, 31-32). Pozostawione pośród świata jest z konieczności pomieszane ze złymi ludź­mi, czyni wrażenie sieci rybackiej po połowie wyciągniętej z morza, która zawiera dobre i złe gatunki ryb (13, 47-48). Jest jak dorodny łan pszeni­cy, na którym rośnie również i kąkol (13, 24-30), czy jak skarbiec, który mieści w sobie rzeczy nowe i stare (13,52). W koncepcji Mateusza jest to faza pośrednia, przejściowa, i obejmuje okres obecnej rzeczywistości od zmartwychwstania Jezusa aż po Jego drugie przyjście. Ewangelista na­zywa je królestwem Syna Człowieczego (13, 36-43; 16, 28; 24, 36-44; 25, 31-34). Jest rzeczą znamienną, że w ujęciu Mateuszowym królestwo to w pewien sposób reprezentuje założony przez Jezusa Kościół (16,19 - I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie".).

Ewangelista jest świadom, że Kościół jako nowa wspólnota inauguruje życie prawdziwego Izraela i realizuje program królestwa Bożego w no­wym ludzie Bożym Dlatego z taka siłą i namaszczeniem wskazuje na zasady, jakimi się ta wspólnota winna kierować (18).

Drugi aspekt egzystencji królestwa Bożego to jego przyszłe, absolutne urzeczywistnienie. Czasy ostateczne, które zaczęły się już z pierwszym przyjściem Jezusa, na pewno się ziszczą. Wówczas nastanie nowa rzeczy­wistość i ta jest przedmiotem głębokiej nadziei wszystkich członków kró­lestwa niebieskiego. Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca do swego królestwa i każdemu odda według jego uczynków (7, 21). Przyjście Syna Człowieczego i sąd powszechny to znamiona ostatecznego zwycięstwa nad szatanem i wiecznego królowania Boga wśród ludzi. Istotną zatem cechą tego jakby drugiego etapu urzeczywistnienia się królestwa Bożego jest je­go charakter definitywny i eschatyczny. W nomenklaturze Mateuszowej nosi on nazwę królestwa Ojca (13, 43; 25, 34). Szczególnie zaś interesujące są nie ty­le jego początki, ile faza pośrednia i eschatyczna.

Temat królestwa Syna Człowieczego w Ewangelii Mateusza można omawiać w oparciu o następujące cztery teksty: wyjaśnienie przypowieści o zasiewie i kąkolu (13, 36-46), dwie zapowiedzi nadejścia Syna Człowie­czego (16, 27-28; 24, 36-44) oraz jego przyjście na sąd (25, 31-34). Te czte­ry wypowiedzi koncentrują się wokół dwóch podstawowych prawd: jedna to fakt istnienia królestwa niebieskiego. Jego Panem i suwerennym władcą jest Syn Człowieczy.

W obrazowym ujęciu jest ono rolą, na której Pan sieje tylko dobre ziarno (dobrych ludzi). Królestwo to istnieje w cza­sie i jest zdolne powiększać liczbę swoich członków, podobnie jak dobra rola, która wciąż daje spodziewany plon. Druga prawda dotyczy kresu królestwa Syna Człowieczego. W obrazowych ujęciach przypowieści ko­niec ten jest porównany do żniwa (13, 40-41), lub przyjścia Pana po jego dłuższej nieobecności (25, 13-14) i w istocie co do czasu pokrywa się z koń­cem świata, a więc kresem obecnej rzeczywistości.

Jeśli zatem według określenia Mateusza Jezus jako Syn Człowieczy założył królestwo Boże tu na ziemi i po swoim odejściu, tj. wniebowstąpieniu, ponownie się zjawi przy końcu świata jako król i zarazem sędzia, to w takim razie czas istnie­nia królestwa Syna Człowieczego daje się zamknąć w czasokresie między pierwszym przyjściem Chrystusa a Jego paruzją, czyli drugim przyjściem. Z tego stwierdzenia wynika, że królestwo Syna Człowieczego jest ściśle związane z trwaniem tu na ziemi, mimo iż ze swej istoty jest niebieskie (duchowe) i stanowi rzeczywistość przyszłą, a więc pełne swe urzeczy­wistnienie osiągnie w przyszłości. Samo w sobie jest tworem doskonałym, tak co do celu, jak i środków do niego prowadzących. Nie jest zależne od czynników ziemskich i ludzkich, mimo iż trwa na ziemi i składa się z ludzi wszystkich ras i języków. Nie podlega zmianom co do swej istoty. Nie jest organizacją ziemską czy instytucją doczesną, chociaż trwa w doczesnym ś wiecie wśród dobrych i złych ludzi.

Stwierdzając powyższe cechy królestwa Syna Człowieczego bez trud­ności można zauważyć, że na tej płaszczyźnie jego idea spotyka się i prze­dziwnie się zespala z ideą Kościoła, tematem równie ważnym i charakte­rystycznym dla Ewangelii Mateusza co temat królestwa Bożego.

Z Sy­noptyków tylko Mateusz posługuje się terminem Kościół, a chociaż użył go tylko dwa razy (16, 18; 18, 17) to jednak treść, jaka się w nim mieści, przenika całą pierwszą Ewangelię. Grecki wyraz eklesia — zgromadzenie, kościół (od ekkaleo wzywać) jest wzięty w sensie bi­blijnym (LXX), a nie świeckim, klasycznym. Odpowiada on hebrajskie­mu wyrazowi qahal, który tradycja deuteronomiczna odnosi do społecz­ności 12 pokoleń Izraela idących w kierunku Ziemi Obiecanej (Pwt 4. 10; 31, 30), a Kronikarz ST określił nim wspólnotę tegoż ludu Bożego, zbiera­jącą się w celach liturgiczno-kultycznych. Stąd dla Mateusza Kościół to wspólnota ludu Bożego, którą Jezus-Mesjasz powołał do istnienia i jedno­czy przez swoją osobę i naukę. Wspólnota ta w koncepcji Mateusza sta­nowi nowy lud Boży w miejsce dawnego, nowy prawdziwy Izrael w miej­sce starego. Mu ona swoją strukturę instytucjonalną i etykę właściwą idei swego powołania.

Chcąc bliżej określić stosunek, jaki w ujęciu Ewan­gelisty zachodzi między Kościołem a królestwem Syna Człowieczego, na­leży zaraz na wstępie zaznaczyć, że obydwie te wspólnoty nie są identycz­ne, ale też nie są wcale sobie obojętne. Przede wszystkim Kościół jako ziemska wspólnota Jezusa będzie partycypował w mocy i wspaniałości królestwa Syna Człowieczego, jaka ukaże się w momencie Jego paruzji. A to ze względu na swoją intymną łączność z Jezusem i z uwagi na środki zbawienia, jakie Jezus złożył w ręce Kościoła. Sens istnienia Kościoła opiera się na fakcie jego przynależności do królestwa Bożego. Jego członkowie będą prawdziwymi uczestnikami tegoż królestwa pod warunkiem, że wytrwają na drodze Jezusowej; że przetrwają doświadczenia (cierpie­nia), jakie z woli Bożej Kościół przejść musi, i ostoją się na sądzie escha­tologicznym. Posłannictwo Kościoła to pozyskiwanie wszystkich dla te­goż królestwa, czyli prowadzenie misjonarskiej działalności (por. 8, 11 - 11 Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.: 13,38 -38 Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego.; 21, 40—43 -40 Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?" 41 Rzekli Mu: "Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze". 42 Jezus im rzekł: "Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. 43 Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.).

Kościół ma świadomość, że jest społecznością zbawienia (18, 20; 23, 34; 28. 18-20). Moc obecnego na ziemi królestwa Syna Czło­wieczego działa w Kościele przez Jezusa. Kościół ma Jego słowo i przepo­wiada je. Ma od Niego łaskę odpuszczenia grzechów i jedna z Bogiem. Ma moc dawania Ducha Bożego. Lekceważenie posłannictwa Kościoła prowa­dzi do wykluczenia z królestwa Bożego (18, 18; 19, 28). Kościół nie jest jednak samym królestwem Syna Człowieczego. Jego udziałem jest cierpienie i krzyż oraz nieustanna walka. Jest Kościołem wojującym, który musi nieustannie czuwać i walczyć aż do chwili, gdy nadejdzie defini­tywnie królestwo Boże, mimo iż ma, albo właśnie dlatego, że ma obietnicę ostatecznego zwycięstwa. Sama przynależność do Kościoła nie gwaran­tuje udziału w królestwie Syna Człowieczego i osiągnięcia królestwa Bo­żego. Jego członkowie muszą wiernie pełnić wolę Bożą (7, 21), okazać hart ducha i niezłomność w cierpieniu i podążaniu drogą Jezusa. Kościół jest społecznością wybranych, trzodą Jezusa-pasterza, który za nią oddał swoje życie. Ale społeczność ta jest rozproszona i żyje w świecie. Z jed­nej strony żyje w teraźniejszości, ta zaś domaga się od niej życia na wy­sokim poziomie moralnym (5—7), nieustannego czuwania, dobrego przy­kładu, troski o bliźnich (8, 6; 22, 1-10). Z drugiej zaś strony jest społecz­nością nastawioną na przyszłość, bo istotnym jej celem jest dawać świa­dectwo o królestwie Syna poprzez zbawienie i zasłużenie sobie na wej­ście do królestwa Ojca.

 

lit:Gryglewicz, Ewangelia św. Mateusza, Pallotinum, Warszawa, 1979

 

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura