wqbit wqbit
1501
BLOG

Proces Jezusa potwierdzony przez historyków rzymskich!!!

wqbit wqbit Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W znanym świadectwie Tacyta o chrześcijaństwie, procesu Chrystusa dotyczy jedynie fragment następujący: „Auctor nominis eius Christus, Tiberio imperitante, per procuratorem Pontium Pilatum supplicio affectus erat — Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata". Jest to niezmiernie mało, jeżeli chodzi o okoliczności postępowania prawnego przeciw Chrystusowi.

Znaczenia pierwszorzędnego fragment ten nabiera jednakże, skoro się zwróci uwagę, że jest to zdanie historyka rzymskiego wysokiej miary, pochodzące już z początku 2 wieku po Chr. (115-117), oraz że zawiera ono wskazania chronologiczne jedyne, znane poza dokumentami chrześcijańskimi. Autentyczność świadectwa Tacyta należy uznać bez zastrzeżeń. Były wprawdzie próby przypisania całego tekstu, dotyczącego chrześcijaństwa, anonimowemu interpolatorowi, ale prawie powszechnie uznano je za chybione. Opierano się przy tym zarówno na sprawdzianach zewnętrznych, jak i na wnikliwej analizie filologicznej omawianego świadectwa.

Nasuwa się wobec tego pytanie: skąd Tacyt czerpał wiadomości o chrześcijaństwie i o Chrystusie. Kwestia źródeł dla Annales Tacyta, zbadana przez Ph. Fabia, tylko w nieznacznym stopniu dotyczy wiadomości o chrześcijaństwie. Nic dziwnego zatem, że po dzień dzisiejszy istnieje duża rozbieżność wśród badaczy przy bliższym określeniu dokumentu zużytkowanego przez historyka rzymskiego. Zdaje się bowiem nie ulegać wątpliwości, że opierał się on na źródle pisanym, na co wskazywałby brak w omawianym tekście tak często spotykanych w wypadkach ustnej informacji dicunt (mówią)albo ferunt (podano, odnotowano).

Należyte zbadanie świadectwa Tacyta wyklucza hipotezę S. Reinachal, P. L. Couchouda, Ch. Guigneberta i innych, jakoby w ostatecznym ogniwie opierało się ono na wierze chrześcijan rzymskich w początkach II wieku. Chociaż bowiem, jak wnioskować można z Listu Klemensa do Koryntian i „Pasterza" Hermasa, chrześcijanie znajdowali się naówczas w Rzymie w wielkiej liczbie, jednakże sama treść tekstu Tacyta wyklucza hipotezę zależności jego świadectwa od poglądów chrześcijan. Uderzające jest, że, według Tacyta, chrześcijaństwo zostało stłumione wraz ze śmiercią Chrystusa i że dopiero po wielu latach ujawniło się ponownie zarówno w Judei, jak i w Rzymie: „repressaque in praesens exitiabilis superstitio rursum erumpebat, non modo per Judaeam, originem eius mali, sed per Urbem etiam, quo cuncta undique atrocia aut pudenda confluunt celebranturque — a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników". Otóż tego rodzaju pogląd jest nie do pojęcia w hipotezie zależności Tacyta od informacji chrześcijańskich.

Jeżeli się ponadto zwróci uwagę, że Tacyt używa terminu Christus w sferze pojęć żydowskich mającego charakter sakralny, to i zależność od źródeł żydowskich musi być wykluczona.

Pozostaje zatem jako jedyna możliwość korzystanie przez Tacyta ze źródeł pisanych przez Greków lub Rzymian. Bliższe ich oznaczenie jest właśnie zadaniem krytyki historycznej. Niejednokrotnie wysuwano już hipotezę korzystania przez niego z archiwów rzymskich, w których miała jakoby znajdować się relacja Piłata o śmierci Chrystusa. Ale jak słusznie zwrócono uwagę, w dziełach historyka rzymskiego nie natrafia się na żaden ślad znajomości archiwów cesarskich (commentarii principis) czy senackich (acta senatus). Nie wiadomo nadto, czy w ogóle w archiwach tych znajdował się jakiś dokument dotyczący Chrystusa. To, co zawierają tzw. Acta Pilati, ma niewątpliwie apokryficzny charakter i nie może być brane pod uwagę. Powoływanie się na świadectwa św. Justyna czy Tertuliana byłoby nieuzasadnione z tego względu, że Tertulian najprawdopodobniej opierał się wyłącznie na Justynie, gdy wskazywał na korespondencję Piłata z Tyberiuszem: „ea omnia super Christo Pilatus, et ipse iam pro sua conscientia Christianus, Caesari tunc Tiberio nun-tiavit". A znowu Justyn najprawdopodobniej nie wspomina o aktach, o istnieniu których miałby jakieś bliższe wiadomości, ale przypuszcza jedynie, że o wszystkim, cokolwiek się działo w Judei za czasów swego urzędowania, Piłat składał relację cesarzowi.

Zresztą nawet gdyby się zgodzić, że w archiwach cesarskich znajdował się jakiś dokument dotyczący procesu Chrystusa, to i tak prawdopodobieństwo korzystania zeń byłoby niezmiernie nikłe, gdyż z innego dzieła Tacyta wiadomo, że dostęp do archiwów cesarskich był bardzo trudny; cesarz zabraniał korzystać z nich nawet senatowi.

Tacyt zatem mógł się jedynie opierać na którymś z dawniejszych pisarzy zajmujących się wojną żydowską, a przypuszczalnie wspominających i o Chrystusie. A. Harnack utrzymywał, że zależny jest on w tym względzie od Józefa Flawiusza, i hipoteza ta nie byłaby do odrzucenia, tym bardziej że Tacyt znał na pewno De Bello Judaico — gdyby nie istotne różnice zachodzące między obu tekstami. M. Goguel przytacza za K. C. Goetzem, E. Nordenem i P. Corssenem trzy główne racje przeciw hipotezie Harnacka: 1. według Józefa Flawiusza śmierć Chrystusa nie spowodowała upadku chrystianizmu; 2. świadectwo Józefa jest, ogólnie biorąc, przychylne dla chrześcijaństwa; 3. Józef nazwy „Christos" używa jako nomen dignitatis, a nie nomen proprium, jak Tacyt. Ze względu na powyższe racje odrzucono hipotezę zależności Tacyta od Józefa Flawiusza rozwiązania szukano w uzależnieniu świadectwa Tacyta od Pliniusza Starszego, Pliniusza Młodszego lub Antoniusza Juliana". Już tu wszakże należałoby zaznaczyć, że jak dotąd kwestia ta bynajmniej nie jest załatwiona, gdyż nawet gdyby się zgodzić, że Pliniusz Starszy był w Judei, gdzie wraz z Antoniuszem Julianem należał do najbliższego otoczenia Tytusa podczas oblężenia Jerozolimy, to jednak nie wiadomo, czy w swych zaginionych dziełach wspominali oni o Chrystusie.

P. Batiffol, powołując się na zależność Tacyta w opisie Żydów i Judei od Historiae Pliniusza Starszego, wskazał niewątpliwie kierunek, w którym można by szukać pewnego rozwiązania kwestii, gdyby brak dokumentów nie uniemożliwiał sprawdzenia tej hipotezy. Co dotyczy Pliniusza Młodszego, to jego ustosunkowanie się do chrześcijaństwa jest tak różne od poglądu Tacyta (superstitio exitiabilis), że wydaje się w najwyższym stopniu nieprawdopodobne, ażeby Tacyt opierał się wyłącznie na liście Pliniusza do cesarza Trajana. Zagadnienie źródeł Tacyta dla jego świadectwa o chrześcijaństwie pozostaje w dalszym ciągu otwarte. Podane dotychczas hipotezy nie upoważniają do bezspornego oświadczenia się za którąkolwiek z nich. Na pewno wszakże powiedzieć można, że dokument zużytkowany przez Tacyta nie był ani chrześcijański, ani żydowski. Natomiast treść dokumentu odnosząca się do Osoby Chrystusa, Jego śmierci, i to za czasów cesarza Tyberiusza, gdy prokuratorem rzymskim w Judei był Piłat Poncjusz, jest jednym z najcenniejszych świadectw starożytności, potwierdzającym opis Ewangelii.

Lit:

Ks. Dąbrowski E., Proces Chrystusa w świetle historyczno krytycznym – Księgarnia św. Wojciecha, Poznan, 1965

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo